Dziurawa ustawa, komisje jak oddziały zakaźne. Miażdżąca opinia epidemiologów o wyborach korespondencyjnych [RAPORT]

Skrzynka pocztowa. To Poczta Polska miała być odpowiedzialna za techniczne przeprowadzenie majowych wyborów korespondencyjnych. (Fot. PAP)
Skrzynka pocztowa. (Fot. PAP)
REKLAMA

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych na wniosek Senatu wydał opinię o (nie)bezpieczeństwie przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Raport nie spodoba się władzy.

PTEiLChZ w swej opinii wskazał nie tylko możliwe zagrożenia, ale i liczne uchybienia w ustawie przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość.

Trzystronicową opinię epidemiologów można podsumować tak: ustawa nie zapewnia ochrony przed zakażeniem koronawirusem ani członkom obwodowych komisji wyborczych, ani osobom głosującym, ani obsłudze technicznej wyborów (czyli Poczcie Polskiej).

REKLAMA

W razie zakażenia koronawirusem u któregokolwiek z członków komisji, ten powinien zostać wykluczony z jej składu.

„Jednak art. 11 Ustawy nie przewiduje wygaśnięcia członkostwa w obwodowej komisji wyborczej w wyniku koniecznej izolacji związanej z zakażeniem lub kwarantanny będącej wynikiem kontaktu z osobą zakażoną SARS-CoV-2” – pisze Polskie Towarzystwo Epidemiologów.

Komisje jak oddziały zakaźne

Epidemiolodzy wskazują, że aby wybory przebiegały w możliwie najbezpieczniejszy sposób, członkowie komisji wyborczych powinni stosować takie zabezpieczenia, jakie stosuje się na oddziałach zakaźnych.

„Obejmują one zastosowanie fartucha foliowanego z rękawami w skojarzeniu z czepkiem i ochraniaczami na buty lub alternatywnie kombinezonu wodoodpornego z kapturem, a dodatkowo maski, gogli lub przyłbicy, oraz dwóch par rękawic winylowych. Maksymalny czas pracy w takim stroju w praktyce wynosi nie więcej niż 2-4 godzin w zależności od wytrzymałości fizycznej. Członkowie komisji powinni zostać przeszkoleni ze sposobu zakładania i zdejmowania strojów ochronnych, gdyż ich nieprawidłowe stosowanie, a zwłaszcza zdejmowanie jest częstym powodem zakażeń” – czytamy w opinii.

Art. 12, ust 5 i 6 nie precyzują jednak sposobu zabezpieczenia członków komisji wyborczych.

Koronawirus na kopercie

W piśmie wskazano, że istnieje wysokie ryzyko przeniesienia zakażenia w pakietach wyborczych.

„Według aktualnie dostępnych danych koronawirusy mogą przetrwać na zanieczyszczonych powierzchniach papierowych nawet przez kilka dni. W oparciu o treść art. 3, 5 i 14 Ustawy można stwierdzić, że ze względów technicznych dezynfekcja pakietów wyborczych i ich zawartości może być utrudniona lub wręcz niemożliwa. Ustawa nie przedstawiła rozwiązań technicznych pozwalających na wyeliminowanie ryzyka zakaźności materiałów zawartych w pakietach wyborczych” – głosi opinia.

Dziurawa ustawa

Epidemiolodzy wskazali inne luki w ustawie, która nie precyzuje, jak w szczegółach powinny przebiegać wybory korespondencyjne. Nie zawarto w niej instrukcji bezpieczeństwa podczas oddawania głosów, nie sprecyzowano lokalizacji nadawczych skrzynek pocztowych.

„Ustawa nie zawiera informacji o sposobie odbierania kopert zwrotnych, co nie pozwala ocenić poziomu ryzyka zakażenia osób je transportujących” – kontynuuje PTEiLChZ.

I wydaje jednoznaczną opinię, że wybory w drodze głosowania korespondencyjnego, w formie zaproponowanej przez rząd, nie powinny się odbyć. Z pełnym raportem można zapoznać się w TYM miejscu.

Poczta Polska nie obsługuje osób objętych kwarantanną. Jak chce przeprowadzić wybory?

REKLAMA