Pytania i wątpliwości wokół wyborów. Sasin jak katarynka: „wybory 10 maja. Drukujemy już karty”

Czołowi przedstawiciele rządu.
Czołowi przedstawiciele PiS. Od prawej: Ryszard Terlecki (tyłem), Jarosław Kaczyński, Jacek Sasin, Piotr Gliński i premier Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
REKLAMA

Wybory prezydenckie rozpisane są na 10 maja, do tej daty się przygotowujemy, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych już rozpoczęła druk kart wyborczych, dzieje się to na podstawie decyzji premiera wydanej na podstawie ustawy „antyCovidowej” – oświadczył wicepremier Jacek Sasin.

Sasin powiedział w TVN24, że jest na 100 proc. przekonany, iż uda się 10 maja przeprowadzić wybory korespondencyjne. Zaznaczył, że przygotowania już trwają.

Wokół wyborów korespondencyjnych pojawia się wiele wątpliwości. Na wszelkie pytania, które zostały zadane aby wyjaśnić tę kwestię, Sasin unikał jednoznacznych odpowiedzi i powtarzał jak mantrę – wybory się odbędą.

REKLAMA

PWPW drukuje karty

Potwierdził, że PWPW już drukuje karty do głosowania. Pytany, na mocy jakiego prawa określiła wzór karty, skoro ustawa o głosowaniu korespondencyjnym wciąż nie została zatwierdzona (leży w Senacie), Sasin odpowiedział, że PKW „już to zrobiła”.

W momencie, w którym wejdą w życie przepisy tej ustawy, która dzisiaj zalega niestety od dłuższego czasu w Senacie, wtedy oczywiście takie rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór – próbował uściślać.

Mówił też, że wybory muszą odbyć się w maju. – Konstytucja nas wszystkim obowiązuje, obowiązują nas przepisy, które są w tej konstytucji zawarte, a one mówią wyraźnie, że te wybory muszą odbyć się w maju – powiedział wicepremier.

Wysyłka przed wprowadzeniem ustawy

Zgodnie z ustawą pakiety wyborcze muszą być dostarczane 7 dni przed wyborami poprzez Pocztę Polską.

Jeśli Senat, tak jak zapowiada, przytrzyma ustawę do końca przysługującego mu konstytucyjnie terminu, to ustawa wejdzie w życie na trzy dni przed wyborami.

Pojawia się pytanie, czy rozsyłanie pakietów przed zatwierdzeniem ustawy jest w ogóle dopuszczalne. Sasin stwierdził, że cała operacja musi się rozpocząć wcześniej, żeby „zdążyć”.

Dopytywany, czy zatem pakiety wyborcze będą rozsyłane mimo braku jeszcze ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, Sasin odparł: – Wybory są ogłoszone na 10 maja (…) to po prostu jest fakt.

Zobacz także: Dziurawa ustawa, komisje jak oddziały zakaźne. Miażdżąca opinia epidemiologów o wyborach korespondencyjnych [RAPORT]

A co, jeśli nie będzie wyborów?

Odrzucenie prawdopodobnego senackiego weta przez Sejm nie jest takie oczywiste. Przynajmniej według medialnego przekazu Jarosława Gowina i części posłów Porozumienia, bez których rząd nie ma większości.

Co w sytuacji, jeśli pakiety wyborcze zostaną wydrukowane, rozesłane, a wybory w formie korespondencyjnej jednak się nie odbędą?

„Jeśli nie będzie wyborów, nie będzie też głosowania i te pakiety też się nie przydadzą i nie będą żadnymi oficjalnymi wówczas dokumentami” – powiedział Sasin.

Gdyby tak się stało, pieniądze publiczne zostałyby wyrzucone w błoto. Na to jednak Sasin też ma wytłumaczenie – winni są wszyscy dookoła.

To będzie odpowiedzialność tych, którzy dzisiaj chcą doprowadzić do tego, że wybory nie odbędą się w konstytucyjnym terminie – uważa wicepremier i minister aktywów państwowych.

Wielkie „łapówki” PiS dla listonoszy. Za nasze pieniądze chcą ich „przekupić” i zrobić pocztowe wybory

REKLAMA