W odmętach lewackiego szaleństwa i reżimu. Nawet siedem lat więzienia w Szkocji za „sianie nienawiści”

Szkocki Parlament zaczął prace nad ustawą o
Szkocki Parlament EPA/FRASER BREMNER / SCOTTISH DAILY MAIL / POOL Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Rząd Szkocji chce wprowadzić do parlamentu ustawę znoszącą kary za „bluźnierstwa”. Obowiązują one od kilkuset lat. Na ich miejsce chce wprowadzić „nowoczesne i postępowe” regulacje i karać za „sianie nienawiści”. Nawet siedmioma latami więzienia.

Jak oznajmił szkocki rząd stare prawo o „bluźnierstwie” „nie odpowiada czasom, w których żyjemy”, więc należy zastąpić je nowym, które „będzie pasowało do do Szkocji XXI wieku”. Rząd twierdzi, że stare prawo nie tylko nie było dostosowane do obecnych czasów, ale było też bardzo okrutne.

Z tym ostatnim stwierdzeniem można się zgodzić, tyle, że po raz ostatni skazano kogoś za „przestępstwo bluźnierstwa” 175 lat temu.

REKLAMA

Teraz w miejsce starych okrutnych przepisów mają być wprowadzone nowoczesne i postępowe. Nie będzie już „przestępstw bluźnierstwa” za to mają być karane „przestępstwa siania nienawiści” Zagrożone będą one karą do 7 lat więzienia.

Rząd szkocki utrzymuje, że ma mandat na takie rozwiązania, ponieważ w 2015 r. przeprowadzono odpowiednie badania opinii społecznej. Okazało się, że 69 procent Szkotów uważa, że ​​„Szkocja powinna zrobić wszystko, aby pozbyć się wszelkiego rodzaju uprzedzeń”.

Minister sprawiedliwości stwierdził, że „tworząc solidne przepisy dla wymiaru sprawiedliwości, parlament wyśle ​​mocny sygnał ofiarom, sprawcom, społecznościom i szerszemu społeczeństwu, że przestępstwa motywowane uprzedzeniami będą traktowane poważnie i nie będą tolerowane”.

Co więcej przy osądzaniu „przestępstw siania nienawiści” nie trzeba będzie nawet udowadniać nagannych intencji, ani tego, że jakieś czyny „pobudziły kogoś do nienawiści”.

Inaczej mówiąc ktoś może uznawać jakieś stwierdzenia za krytykę i wcale nie będzie chciał wzbudzać nienawiści a i tak zmoże zostać skazany. Podobnie będzie w przypadku kiedy ktoś będzie „siał nienawiść”, ale nikt na to nie zareaguje, pozostanie obojętny. Krótko mówiąc ktoś, kto „siał nienawiść”, ale u nikogo nie „zasiał” i tak pójdzie do więzienia.

Rząd Szkocji jest jednym z najbardziej lewackich w Europie. Na jego czele stoi zdeklarowana lesbijka Nicola Surgeon, która przeforsowała już drastyczne rozwiązania dotyczące „mowy nienawiści” i nadanie specjalnych przywilejów ludziom LGBT. Przestępstwa popełnione przeciwko nim są znacznie surowiej traktowane niż przeciwko „zwykłym” ludziom.

REKLAMA