Strajk przedsiębiorców. „Chcielibyśmy, żeby rząd przestał tworzyć tarcze, które niczego nie wnoszą” [VIDEO]

Strajk Przedsiębiorców. Pracodawcy nie chcą tarczy antykryzysowej, tylko normalnych warunków pracy.
Strajk Przedsiębiorców. Pracodawcy nie chcą tarczy antykryzysowej, tylko normalnych warunków pracy. (Fot. PAP)
REKLAMA

Wczoraj odbył się kolejny już strajk przedsiębiorców. Tym razem manifestacja przebiegała pod hasłem „Święto pracy wolnych ludzi”. Zgromadzeni dali wyraz swojemu niezadowoleniu z powodu niekompetencji władzy i tworzeniu kolejnych przepisów, które nic nie zmieniają. Kolumna samochodów przejechała przez Katowice.

Strajk przedsiębiorców odbył się ponownie w formie samochodowej. Protestujący zebrali się w samo południe na parkingu w Strefie Kultury. Następnie pojechali w kierunku Silesia City Center, zawrócili na Dąbie i znów pojechali w kierunku centrum.

„Pracownicy i przedsiębiorcy walczymy dziś o to samo – o godną pracę i płacę. Często wielu z przedsiębiorców to także pracownicy wykonujący swój zawód w ramach samozatrudnienia. Następuje dziś wiele zmian, świat ewoluuje, ale nie oznacza to, że umarła dziś idea >>walki klas<<. Ona istnieje, choć front walki przebiega dziś gdzie indziej. Walka klas to walka ludzi pracy, którzy ją tworzą i o nią walczą z niekompetentnymi politykami zajmującymi się tylko sobą, z politykami którzy zatracili poczucie tego kto i po co ich wybrał, i kogo interesy mają reprezentować” – napisali organizatorzy protestu. – Chcielibyśmy, żeby (rząd – przyp. red.) przestał wymyślać bezsensowne zakazy, nakazy, żeby przestał tworzyć tarcze, które niczego nie wnoszą. Niczego nie poprawiają. Żeby spytał firm, fachowców, specjalistów z danej branży o to, jak należy zmienić procedury, czy zasady działania, żeby się wzajemnie chronić. To nie może odbywać się na zasadzie przypadkowych rozwiązań, zmienianych po pięćdziesiąt razy z każdą nowelizacją ustawymówił jeden z protestujących.

REKLAMA

Przedstawiciel przedsiębiorców odniósł się także do najnowszej tarczy 3.0.

Jeżeli rząd dalej w tym tempie będzie działał, to być może za 20 lat uda mu się stworzyć normalne ustawy – mówił.

Poza tym, że pozwolono w końcu pracownikom transgranicznym pójść do pracy, to niewiele się zmienia. Nie otwarto małych firm, blokuje się możliwość działania tym ludziom, którzy najbardziej cierpią. Tym, którzy nie mają finansów na to, żeby dalej funkcjonować. To są fryzjerzy, drobne zakłady pracy, drobne zakłady usługowe. A otwiera się centra handlowe i inne tego typu miejsca – podkreślił.

Jak mówił, przedsiębiorcy mają pomysły, jak usprawnić funkcjonowanie, jednak nikt nie chce ich słuchać.

Wystarczyłoby powołać kilka, czy kilkanaście odrębnych grup branżowych, które w bardzo szybkim tempie opracowałyby proste przepisy dla konkretnych rodzajów branż. Zmieniałyby one sposób obsługi klientów, zabezpieczenia. Rozwiązywałyby konkretne problemy a nie hipotetyczne, które wydaje się panu premierowi, że istnieją – dodał.

Przedsiębiorcy protestowali w już Katowicach przeciwko tarczy antykryzysowej 25 kwietnia.

Źródło: Dziennik Zachodni

REKLAMA