Przyspieszone wybory parlamentarne? „Nie można wykluczyć takiego scenariusza”

Poczta Polska, wysyłka listów.
Poczta Polska - zdj. ilustracyjne. (Fot. Grzegorz Momot/PAP)
REKLAMA

Senat przegłosował wniosek o odrzucenie ustawy ws. powszechnych wyborów korespondencyjnych. Teraz projekt wraca do Sejmu. Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk przyznaje, że przyspieszone wybory parlamentarne są scenariuszem, którego „nie można wykluczyć”.

Wczoraj wieczorem, w przyspieszonym głosowaniu, Senat odrzucił projekt PiS-u, który zakłada, że tegoroczne wybory prezydenckie odbyłyby się tylko w formie korespondencyjnej. Żeby ustawa weszła w życie, Sejm musi odrzucić stanowisko Senatu. Do tego potrzeba bezwzględnej większości głosów. Klub PiS liczy co prawda 235 posłów, jednak niepewne są głosy 18 parlamentarzystów Porozumienia Jarosława Gowina.

Pojawiają się głosy z partii rządzącej, że jeśli Porozumienie nie poprze wyborów korespondencyjnych, będzie to równoznaczne z końcem współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy.

REKLAMA

Do sytuacji odniósł się szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. – Uważam, że trzeba ostrożnie prowadzić takie dywagacje, natomiast nie można wykluczyć scenariusza takiego, w którym mają miejsce przyspieszone wybory parlamentarne. A może np., bo przecież i takie głosy pojawiają się w kuluarach, może jest już jakaś umowa, dzięki której niektórzy parlamentarzyści Porozumienia liczą, że znajdą się w nowej większości, która będzie próbowała stworzyć rząd. Tego nie wiem. Natomiast bez wątpienia jedno jest pewne. Będziemy mieli wtedy bardzo poważny kryzys polityczny – mówił na antenie Radiowej Trójki.

Jednocześnie Dworczyk podkreślał, że mimo politycznych zawirowań, wciąż liczy na to, że „zwycięży propaństwowa postawa”. Oznacza to przegłosowanie wyborów korespondencyjnych w maju.

PiS z wysokim poparciem

Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla Radia ZET wynika, że w przypadku rozpadu Zjednoczonej Prawicy, PiS może liczyć na poparcie rzędu 40,5 proc. Oddanie głosu na Porozumienie Jarosława Gowina zadeklarowało tylko 0,8 proc. badanych. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro uzyskałaby 0,6 proc.

Z kolei poparcie dla Koalicji Obywatelskiej (PO, .Nowoczesna i Zieloni) zadeklarowało 16,4 proc. badanych. Koalicja Polska, czyli PSL i Kukiz’15, może liczyć na 10,3 proc. poparcia. Konfederacja uzyskałaby 8,7 proc. Dalej znalazłaby się Lewica (SLD, Wiosna i Partia Razem) z wynikiem 8,2 proc.

Niezdecydowanych było aż 14,5 proc. badanych.

Z sondażu wynika, że jeśli wybory parlamentarne odbyłyby się w najbliższą niedzielę 10 maja, frekwencja wyniosłaby 43 proc. Wśród nich 27,5 proc. na pytanie o chęć udziału w wyborach wybrało odpowiedź „zdecydowanie tak”. „Raczej tak” zaznaczyło 15,1 proc. Przeszło połowa badanych nie chciałby jednak brać udziału w wyborach. „Zdecydowanie nie” odpowiedziało 30,6 proc. badanych, a „raczej nie” – 20,5 proc.

Źródła: Radiowa Trójka/radio ZET

REKLAMA