
Prezydent USA Donald Trump ponownie odrzucił oskarżenia reżimu w Caracas o podjęcie „nieudanej zbrojnej próby wtargnięcia” Stanów Zjednoczonych do Wenezueli. Zapewnił, że amerykański rząd nie ma nic wspólnego z grupą, która przeprowadziła atak.
– Nic o tym nie wiem. Myślę, że rząd nie ma z tym nic wspólnego (…) – powiedział Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News. – Gdybyśmy cokolwiek robili z Wenezuelą, to nie byłoby to w ten sposób. To byłoby trochę inaczej. To byłoby nazwane inwazją – dodał.
Trump powiedział, że zbrojny napad „nie był dobrym atakiem”, a w grupie, która próbowała go przeprowadzić znajdowali się Wenezuelczycy oraz „osoby z innych krajów”. – Widziałem obrazki z plaży. Nie było to prowadzone przez Jerzego Waszyngtona, to oczywiste – powiedział, odnosząc się do docenianego za talenty wojskowe pierwszego prezydenta USA.
W poniedziałek prezydent Wenezueli Nicolas Maduro poinformował, że jego służby bezpieczeństwa aresztowały 13 „terrorystów” i oświadczył, że byli oni zaangażowani w działania spiskowe skoordynowane z Waszyngtonem. Zdaniem wenezuelskiego przywódcy zatrzymani wtargnęli na teren jego kraju z Wysp Karaibskich i zamierzali usunąć go z urzędu.
Wśród aresztowanych jest – jak oświadczył Maduro – dwóch amerykańskich „najemników” Airan Berry i Luke Denman, byli członkowie amerykańskich służb specjalnych. Opisał ich jako pracowników firmy ochroniarskiej z Florydy o nazwie Silvercorp, której właściciel Jordan Goudreau twierdzi, że jest odpowiedzialny za próbę ataku na Wenezuelę.
W niedzielę podczas pierwszej próby wtargnięcia na terytorium Wenezueli, od strony morza w rejonie portu La Guaira, zginęło osiem osób, a dwie zostały aresztowane – podawały wenezuelskie władze. Rząd Wenezueli informował wówczas, że udaremnił przed świtem atak morski „najemnych terrorystów”, którzy próbowali wedrzeć się do portu La Guaira łodziami motorowymi z sąsiedniej Kolumbii. Oskarżono ich o próbę przewrotu.
Trump we wtorek oświadczył, że rząd USA nie ma nic wspólnego z akcją opisywaną przez Maduro. – Słyszeliśmy o tym, ale to nie ma nic wspólnego z naszym rządem. Zamierzamy dowiedzieć się więcej szczegółów – powiedział.
Według dokumentu opublikowanego w czwartek przez dziennik „Washington Post” członkowie wenezuelskiej partii opozycyjnej wynegocjowali ze spółką Silvercorp umowę o wartości 213 mln dolarów, aby ta przeprowadziła zbrojny atak i obaliła Maduro. Dziennik porównuje ich próbę do inwazji w Zatoce Świń na Kubie w 1961 roku.
Trump od wielu miesięcy nie uznaje Maduro na stanowisku prezydenta Wenezueli, która pogrążona jest w głębokim kryzysie politycznym, od stycznia 2019 roku. Wówczas Maduro po nieuznanych przez opozycję wyborach rozpoczął nową kadencję jako prezydent kraju, a przewodniczący parlamentu i przywódca opozycji Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem. Uznaje go ok. 60 państw z całego świata.
Od kilku lat kraj pogrążony jest też w kryzysie gospodarczym, który w ostatnich miesiącach dodatkowo pogłębiły amerykańskie sankcje i spadki cen ropy naftowej, której Wenezuela jest eksporterem.
PAP