Nie milkną echa afery wokół choroby córki Kasi Kowalskiej. Pod koniec marca artystka poinformowała, że jej 23-letnia latorośl trafiła do szpitala w Wielkiej Brytanii. Stan Oli był na tyle poważny, że musiała zostać wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.
We wpisach na Instagramie Kasia Kowalska sugerowała, że jej córka ma koronawirusa. Apelowała także do młodych ludzi, żeby nie wychodzili z domów, bo mogą się zarazić. Wersji tej zaprzeczył jednak menedżer piosenkarki.
23-latka powoli wraca do zdrowia. Kasia Kowalska wciąż jednak nie schodzi z pierwszych stron gazet. Ostatnio rozgłosu przydał jej także koncert w Ciechanowie, za który sanepid postanowił ukarać miasto.
Internauci próbują dociec, co tak naprawdę było powodem hospitalizacji córki Kowalskiej. Zadają pytania, a wokalistka zaczynasię denerwować. Ostatnio postanowiła odpowiedzieć wścibskim fanom. Na jej Instagramie pojawiło się bowiem zdjęcie koszulki z wymownym napisem.
„Możecie gadać głupoty o mnie, ale bądźcie tak mili i od*ierdolcie się. Zostawcie moją córkę w spokoju” – czytamy na koszulce. Napis jest po angielsku.
We wpise dołączonym do zdjęcia nie zabrakło ironii. „Kochani. W czasach, kiedy artyści pokazują wam różne pomysły prosto z zacisza domowego, postanowiłam również podzielić się z Wami takim oto pomysłem na moją stylizację” – napisała Kowalska.
Post opatrzyła także hasztagami: „cudowny dzień”, „nowy t-shirt” i „piąteczek, piątunio”.
Źródło: Instagram
