Trzaskowski chce podnieść opłaty za wywóz śmieci. Już drugi raz w tym roku

Rafał Trzaskowski i śmieci - zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP/Leszek Szymański/Pixabay
Rafał Trzaskowski i śmieci - zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP/Leszek Szymański/Pixabay
REKLAMA

Stołeczny ratusz chce podnieść opłaty za wywóz śmieci. To już drugi raz w tym roku. Najwyraźniej Rafał Trzaskowski szuka pieniędzy, które utopił w projektach promujących m.in. ideologię LGBT.

Trzaskowski planuje kolejne podwyżki. Warszawski ratusz chce, aby opłata za wywóz śmieci była uzależniona od zużycia wody. Stawka za 1 metr sześcienny miałaby wynieść 12,73 zł. Projekt ma być rozpatrzony podczas czwartkowej sesji rady miasta.

Jak mówił w poniedziałek wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, ta sama stawka ma obowiązywać zarówno w zabudowie jednorodzinnej, jak i wielorodzinnej. Obecnie – od marca tego roku – obowiązują dwie stawki. 65 zł płacą m.in. mieszkańcy bloków, a 94 złote – domów jednorodzinnych. W związku z tym projekt zakłada wzrost średniej opłaty na mieszkańca Warszawy z 9,5 zł do 38 zł.

REKLAMA

Rodziny z dziećmi zapłacą więcej

Olszewski był pytany o szacunki ratusza przewidujące spadek lub wzrost opłat po zmianie stawek. Jak stwierdził „punkt przecięcia” jest na gospodarstwie dwuosobowym. Zatem więcej zapłacą gospodarstwa domowe liczące więcej niż dwie osoby. Opłaty spadną natomiast w przypadku gospodarstw jednoosobowych.

Wiceprezydent stolicy podkreślał jednak, że to „tylko szacunki”, a wszystko zależy od zużycia wody. Więcej zapłacą na pewno m.in. rodziny z dziećmi mieszkające w blokach.

Nowe przepisy zakładają, że co najmniej raz w roku zarządca nieruchomości będzie musiał złożyć nową deklarację o wysokości opłaty. Na podstawie zmian zużycia wody ma być bowiem korygowana stawka za wywóz śmieci. Średnie miesięczne zużycie wody ma być obliczane na podstawie półrocznego okresu, który przypada w ciągu 12 miesięcy poprzedzających miesiąc, w którym trzeba złożyć deklarację.

Jeśli jednak dla danego gospodarstwa nie będzie można obliczyć zużycia wody, np. ze względu na brak wodomierza głównego lub niepodłączenie do sieci wodociągowej, stawka 12,73 zł ma być pomnożona przez liczbę osób zamieszkujących nieruchomość razy 4 metry sześcienne.

Cztery metry sześcienne to bowiem, według danych GUS, średnie zużycie wody na mieszkańca. Jak podkreślił Olszewski, w przypadku Warszawy jest ono zawyżone. Jednocześnie stwierdził, że nie ma innych danych, na których można się oprzeć. Regionalna Izba Obrachunkowa może bowiem uchylić uchwałę. Co więcej, w górę mają pójść także stawki dla nieruchomości niezamieszkałych.

Podwójne stawki

Przepisy nie zmieniają też sposoby naliczania wyższych opłat za zaniechanie segregacji. Ta nadal będzie równa dwukrotności zwykłej opłaty. Ponadto warszawiacy do tej pory objęci programem osłonowym, stracą ten przywilej. Chodzi o osoby prowadzące jednoosobowe gospodarstwa domowe, najbardziej obciążone opłatą ryczałtową. Obecnie płacą oni połowę stałej stawki.

W uzasadnieniu uchwały czytamy, że zmiana metody ustalenia opłaty zmniejszy deficyt w gospodarce odpadami komunalnymi wywołany „skokowym wzrostem kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów”.

W przypadku nieruchomości zabudowanych budynkami jednorodzinnymi dochód z tytułu opłaty w drugiej połowie 2020 roku wyniesie 46 mln złotych, a w przypadku zabudowy wielolokalowej – 338,8 mln złotych. Wzrost z opłat w przypadku nieruchomości niezamieszkałych wyniesie natomiast 69,7 mln złotych.

Przepisy mają wejść w życie od 1 lipca tego roku.

Źródła: bankier.pl/PAP/nczas.com

REKLAMA