
12 maja w szpitalu w Kabulu doszło do ataku dżihadystów. Grupa terrorystów weszła do budynku i otworzyła ogień do przypadkowych osób. W środku przebywało wiele matek z nowo narodzonymi dziećmi.
W zamachu dżihadystów ucierpiało m.in. jedno z niemowląt. Dziecko zostało dwukrotnie postrzelone w nogę. Przyszło na świat zaledwie trzy godziny przed atakiem. Lekarze zdołali je uratować.
Podczas zamachu w budynku szpitala w stolicy Afganistanu przebywało około 180 osób, w tym wiele matek z noworodkami. Do środka wtargnęło trzech terrorystów przebranych za policjanta i lekarzy. Islamiści mieli przy sobie broń palną i granaty. Zamachowcy najprawdopodobniej należeli do ISIS.
Dżihadyści strzelali do przypadkowych osób. Zabijali pacjentów i osoby przebywające w szpitalu. Łącznie śmierć poniosły 24 osoby, a 15 zostało rannych.
Wśród rannych znalazł się noworodek, który urodził się zaledwie trzy godziny wcześniej. Lekarzom udało się jednak uratować dziecko dwukrotnie postrzelone w nogę. Jak przyznają, można mówić o cudzie.
– Nastawiliśmy połamaną nogę Nazi, kiedy urośnie, będzie w stanie chodzić – powiedział ordynator szpitala, doktor Noor ul-Haq Yousafzai.
#Kabul: Ministry of Interior says special forces have arrived in the area & clash is ongoing. So far 72 civilians, including women & children, have been rescued from the #hospital under attack. pic.twitter.com/0q4Vj3Q1gc
— TOLOnews (@TOLOnews) May 12, 2020
W ataku zginęła jednak matka dziecka. Kobieta została już pochowana.
Źródła: BBC/The Independent/radiozet.pl/Twitter