Ordynator oddziału zakaźnego UJAWNIA. „Z definicji pandemii wyłączono śmiertelność”

Dr Zbigniew Martyka. / foto: YouTube
REKLAMA

Dr Zbigniew Martyka udzielił kolejnego mocnego wywiadu. Ponownie podważa twierdzenie jakoby obecny koronakryzys miał coś wspólnego z prawdziwą pandemią.

Ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, dr Zbigniew Martyka, zasłynął wywiadem, w którym wskazał, że z punktu widzenia medycyny, koronawirus to nie pandemia. W nowym wywiadzie lekarz wskazał jak zmieniono definicję pandemii oraz kto może stać w cieniu kryzysu.

– Kwestia pandemii to kwestia uznania definicji. Kiedyś dotyczyła chorób, które charakteryzują się wysoką śmiertelnością i rozprzestrzeniają się na cały świat. W 2009 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zmieniła tą definicję i w tej chwili pandemią określa się każdą chorobę nowopowstałą o nowej etiologii, która rozprzestrzenia się łatwo i jest wyłączone kryterium wysokiej śmiertelności. Czyli może być to bardzo łagodna choroba, która się łatwo rozprzestrzenia – wyjaśnia lekarz.

REKLAMA

Dr Martyka przytoczył też raporty, opublikowane w brytyjskiej prasie i będące przedmiotem posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Krytykowano w nich WHO za ogłoszenie epidemii H1N1 – właśnie na podstawie zmienionej definicji.

W raportach oskarżono WHO, iż pandemii nie było, a ogłoszono ją na potrzeby koncernów farmaceutycznych. Mało tego – ujawniono, że w grupie, która w 2004 przygotowała dokument w sprawie stosowania szczepionek i środków przeciwwirusowych pracowało 3 naukowców, którzy otrzymywali wypłaty z firm farmaceutycznych. A to niesie ze sobą konflikt interesów.

Przypomnijmy, że dr Martyka już wcześniej krytykował obowiązkowe maseczki.

– One nie chronią przed niczym. Od wczoraj musimy je nosić i będzie to „sztuka dla sztuki”. Ta maseczka nie będzie broniła przed wnikaniem wirusa. Absolutnie. Ktoś ponosi tę maseczkę kilka godzin, na jej powierzchni zbiera się wilgoć, namnażają się bakterie. Taką maseczkę po kwadransie powinno się zmienić – tłumaczył ordynator oddziału zakaźnego z Dąbrowy Tarnowskiej.

Źródło: Kurier Dąbrowski

Ordynator oddziału zakaźnego: Koronawirus to nie pandemia. Ograniczenia bez sensu, więc ludzie się buntują

REKLAMA