Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że Polskę dopada fala bezrobocia. Statystyki wskazują na spadek zatrudniania o 2,4 proc. w kwietniu, a w skali roku to 2,1 proc. To liczby, które mogą niepokoić, bo są znacznie wyższe od przewidywanych.
Liczby opublikowane przez GUS oznaczają, że w ciągu zaledwie miesiąca z polskiego rynku zniknęło 153 tys. miejsc pracy! Te dane nie odzwierciedlają jednak pełnego obrazu sytuacji. GUS uwzględnia w swoich statystykach tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. To oznacza, że do tego rachunku trzeba doliczyć tych pozwalnianych w najmniejszych przedsiębiorstwach. Problem polega na tym, że takich wyliczeń nikt nie robi.
Przyczyną tak złej sytuacji jest oczywiście walka z epidemią koronawirusa. Tutaj dostało się bardzo mocno właśnie tym najmniejszym przedsiębiorcom, z których wielu musiało na dwa miesiące zawiesić działalność. Mowa m.in. o fryzjerach, kosmetyczkach, restauratorach, właścicielach hosteli, pubów itd.
Według danych GUS-u z marca, bezrobocie w Polsce wynosiło 5,4 proc. Teraz ta liczba znacznie wzrosła, a będzie jeszcze gorzej.
Co więcej przeciętne wynagrodzenie w Polsce również spadło i to w ciągu miesiąca o prawie 4 proc.
Źródło: rmf24.pl