Mocne starcie w Sejmie. Grzegorz Braun mówił o dewiantach i zboczeńcach. Czarzasty się obraził [WIDEO]

Grzegorz Braun kontra Włodzimierz Czarzasty w Sejmie. / foto: Prt Sc Twittter
REKLAMA

Już nie tylko marszałkowie Sejmu z PiS zajmują się recenzowaniem występów posłów Konfederacji, a w szczególności Grzegorza Brauna, ale i Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Marszałkowie uzurpują sobie prawa do określania tego, co poseł może powiedzieć, a czego nie może.

Grzegorz Braun już niejednokrotnie padał ofiarą nadgorliwości marszałka Sejmu. Wyłączanie mikrofonu w czasie przemówienia to najłagodniejsza kara. Ostatnio informowaliśmy o tym, że posłowi Konfederacji zmniejszono uposażenie za przytoczenie z mównicy sejmowej analogii historycznej.

Tym razem taka kara posła jeszcze nie spotkała, ale kto wie co będzie dalej, sam marszałek Czarzasty zrecenzował wystąpienie polityka Konfederacji na koniec grożąc właśnie obcięciem pensji. Co tak rozgorączkowało posła Lewicy?

REKLAMA

Stop inwazji zboczeńców

Skoro już powstaje raport na temat opieki, zatem i bezpieczeństwa dzieci, skoro już państwo uważacie za pożądane i słuszne ingerowanie państwa w tę sferę życia Polaków nieletnich, świeżo urodzonych. Jeśli już, to czy nie czujecie państwo odpowiedzialności za bezpieczeństwo najmłodszych w przestrzeni publicznej? – pytał Braun.

– Otóż w tej przestrzeni publicznej, już po tych czasach których dotyczy raport, mamy do czynienia z radykalną rewolucyjną inwazją w postaci manifestacji zboczeńców i promotorów zboczeń. W ubiegłym roku, którego ten raport już nie dotyczy, przetoczyły się parady promotorów dewiantów – kontynuował poseł. To jednak nie spodobało się Czarzastemu.

Marszałek wyłączył mikrofon i przerwał wystąpienie posła, przy czym ten faktycznie przekroczył swój czas. – Mam do Pana taką prośbę, niech Pan z mównicy sejmowej nie obraża ludzi mówiąc, że są dewiantami, zboczeńcami – powiedział Czarzasty.

Grzegorz Braun zapytał zatem, czy marszałek Czarzasty zgłasza się jako ten obrażony tymi słowami. – Ja się zgłaszam obrażony oczywiście, w imieniu ludzi, których Pan obraża – odparł marszałek. – Nie życzę sobie, żeby w polskim Sejmie obrażał Pan ludzi – mówił oburzony Czarzasty. – To była uwaga niemająca żadnego związku z moją wypowiedzią – podsumował całe zamieszanie Braun.

REKLAMA