Myśleli, że krew żółwia uchroni ich przed koronawirusem. Dziecko nie żyje

Dziecko, niemowlę.
Dziecko, niemowlę - zdj. ilustracyjne (Fot. Unsplash/@lumapimentel)
REKLAMA

Tragiczna historia wydarzyła się w Dominikanie. Rodzice uwierzyli, że krew żółwia uchroni ich przed koronawirusem. 5-miesięczne niemowlę zmarło.

Dorośli uwierzyli miejscowemu szamanowi, że krew żółwia ochroni zapewni im odporność przed wirusem SARS-CoV-2. Wszyscy wypili miksturę.

Niestety, spożycie krwi żółwia okazało się tragiczne w skutkach. 5-miesięczna dziewczynka zmarła. Jej 7-letnia siostra oraz rodzice trafili do szpitala. Ich stan jest poważny, ale niezagrażający utraty życiu.

REKLAMA

Jak pisze „Daily Mail”, to nie pierwsza taka tragedia w rodzinie. W 2012 roku krewni udali się do innego szamana, który miał wyleczyć dzieci z tajemniczej choroby.

Samozwańczy lekarz uznał, że czwórka dzieci jest opętana. Zalecił, by je bić. Rzekomo tylko w ten sposób można było wypędzić z ich ciał diabła. Za zgodą matki bił razem z bratem tak mocno, że czwórka dzieci zmarła.

 

REKLAMA