Krzysztof Bosak: Odrzucamy politykę kupowania elektoratu za jego własne pieniądze

Krzysztof Bosak w trakcie debaty prezydenckiej.
Krzysztof Bosak w trakcie debaty prezydenckiej. (Zdj. PAP/Paweł Supernak)
REKLAMA

Kandydat Konfederacji na Prezydenta Krzysztof Bosak w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski” odniósł się między innymi do „zarzutu”, że jako jedyny nie ma żadnych programów socjalnych w swych wyborczych obietnicach. – Nie zamierzam zabierać pieniędzy po to, aby później odgrywać rolę dobrego wujka i je rozdawać – odpowiada poseł.

Między kandydatami na Prezydenta trwa obecnie licytacja na rozdawanie nieswoich pieniędzy. Andrzej Duda wraz z PiS wymyślili już tyle pakietów z „plusem”, że nawet skrajnej lewicy brakuje pomysłów, żeby przebić ten socjalizm. Robert Biedroń jednak się nie poddaje i postuluje, by to państwo zajęło się budowaniem mieszkań.

Socjalne elementy znajdujemy też w programach wszystkich innych kandydatów z „wielkiej szóstki”. Rafał Trzaskowski na razie dopiero wchodzi do gry i skupia się głównie na kwestiach światopoglądowych, jednak już zdążył zaproponować m.in. budowę orlików czy wsparcie publicznego transportu kolejowego.

REKLAMA

Władysław Kosiniak-Kamysz zasłynął przede wszystkim zaproponowaniem bonu 1000 plus dla studentów. Szymon Hołownia z kolei ostatnio w ramach walki z bezrobociem, chciałby aby państwo…zwiększyło zasiłek dla bezrobotnych.

Krzysztof Bosak: Konfederacja składa obietnicę największej w historii RP obniżki podatków

Krzysztof Bosak w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski” mówi o tym, dlaczego jako jedyny z kandydatów nie ma w swym programie żadnych „plusów”, ani innych programów socjalnych. – Konfederacja składa najbardziej hojną obietnicę dla wszystkich, którzy rozważają głosowanie. Obietnicę największej w historii RP obniżki podatków – mówi Krzysztof Bosak.

Nie zamierzam zabierać pieniędzy po to, aby później odgrywać rolę dobrego wujka i je rozdawać. Zamierzamy przestać zabierać Polakom owoce ich pracy, pozwolić im gromadzić oszczędności i zasoby na inwestycje. To najlepsza obietnica, którą wyborca może teraz usłyszeć – tłumaczy kandydat Konfederacji na Prezydenta.

To, że populizm jest opłacalny w polityce, to nie znaczy, że ja takiej pokusie ulegnę. Pod tym względem, jako Konfederacja, sytuujemy się po drugiej stronie sporu względem reszty politycznego obozu: PiS-u, Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL – dodaje. – Odrzucamy politykę kupowania elektoratu za jego własne pieniądze i wierzę, że w Polsce jest wystarczająco dużo rozsądnych ludzi, aby taką politykę docenić.

REKLAMA