
Prezydent Andrzej Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia, jego matkę Helenę oraz aktywistę LGBT z Lublina, Bartosza Staszewskiego. Aktywistę, który stoi za głośną i kłamliwą akcją „Strefa wolne od LGBT”.
Spotkanie Dudy z zaproszonymi gośćmi ma się odbyć w środę, 17 czerwca o godzinie 11.30 w Pałacu Prezydenckim. Poinformował o tym rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Wydarzenie to krytycznie skomentował Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta. „Żaden z organizatorów pikiet przeciw ekspansji grup LGBT i broniących rodziny nigdy nie dostąpił takiego wyróżnienia” – zauważył.
Bosak zwraca uwagę na jeszcze jedną bulwersującą sprawę. Staszewski to organizator wątpliwej jakości happeningu. Na początku roku rozwieszał tablice, wzorowane na prawdziwych znakach drogowych, przed wjazdem do wielu miejscowości w Polsce. Na tablicach ostrzegawczych znalazły się napisy m.in. w języku polskim i angielskim „Strefa wolna od LGBT”.
Samorządowa Karta Praw Rodzin

Chodziło o miasta, które przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodzin. To deklaracja promująca konstytucyjne zasady ochrony rodziny, małżeństwa, rodzicielstwa i macierzyństwa (art. 18 Konstytucji), ochrony życia rodzinnego (art. 47 Konstytucji) i ochrony dzieci przed demoralizacją (art. 72 Konstytucji).
Dokument ten w ogóle nie podejmuje tematu skłonności seksualnych. Stojący za akcją Staszewski, którego jutro w Pałacu podejmie prezydent, uznał, że miasta te należy napiętnować i porozwieszać tablice.
Projekt fotograficzny „Strefy Wolne od LGBT” ma skłonić do rozmowy nad lokalnymi rezolucjami jakie powzięli samorządowcy. Pojadę do 36 takich stref i sfotografuje mieszkańców LGBT.
With my photo project I want show real people behind @LGBTfreeZones
More: https://t.co/WB7sLLxs1P pic.twitter.com/mrasDShASK— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) January 23, 2020
Tabliczki „Strefa wolna od LGBT” stylizowano na znak JE001 HD BN – „Teren wojskowy wstęp wzbroniony”. Dlatego wiele osób na świecie uwierzyło, iż są prawdziwymi urzędowymi znakami drogowymi. Akcja stała się tak głośna, że zainteresowały się nią zagraniczne media. Polska była przedstawiana jako homofobiczny kraj i krytykowana na wszelkie możliwe sposoby.
Aktywista pozwany przez Ordo Iuris
Akcję Staszewskiego skrytykował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, który wyjątkowo przychylnym okiem patrzy na lewicowej postulaty LGBT.
Zgadzam się, że tabliczki są zbędne. Twarze ludzi przemawiają same za siebie i to powinno być siłą projektu.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) January 23, 2020
Za kłamstwa wobec miast Bartosz Staszewski został pozwany przez Ordo Iuris.
– Prawnicy Ordo Iuris już przygotowują pozwy przeciwko działaczom politycznym atakującym prorodzinne samorządy w oparciu o nieprawdziwe informacje. Ochrona i wspieranie rodziny oraz małżeństwa nie oznacza dyskryminacji kogokolwiek. Nie ma zgody na rozpowszechnianie kłamstw – informował pod koniec lutego br. mec. Tymoteusz Zych, wiceprezes Ordo Iuris.
Staszewski to także organizator pierwszego tzw. marszu równości w Lublinie.
Warto dodać, że @BartStaszewski – którego prezydenent zaprosił do Pałacu – jest autorem tablic "Strefa wolna od LGBT", które wieszał przy wjeździe do polskich miast, wprowadzając w błąd zachodnich polityków i media.
Prezydent nie powinien honorować ludzi, którzy szkodzą Polsce!
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 16, 2020