Korwin-Mikke: Choćby po to, bym mógł spokojniej kochać Rosję [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP
REKLAMA

– I jak Wy się teraz czujecie, Wy rusofoby, co to z mlekiem matki… – i Wy, opłaceni przez Waszyngton? Co to wrzeszczycie, że Putin to krwawy komunista, a Łukaszenka to pachołek Putina? – pyta na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.

Jak się czuje p.Bogdan Rymanowski, który śpiewał w chórze: „Ten Korwin-Mikke znów jakieś bzdury wygaduje…”! Proszę mnie teraz, panie Bogdanie, publicznie przeprosić – inaczej mieć Pana będę za hetkę-pętelkę!

Tłumaczyłem wszystkim, godzinę straciłem na tłumaczeniu tego nawet p.Annie Fotydze, wtedy ministerce od spraw zagranicznych – że trzeba popierać JE Aleksandra Łukaszenkę, bo to jedyny gwarant niepodległości Białorusi. Można na Nim polegać – bo nie jest płatnym agentem amerykańskim (który w każdej chwili może zdradzić…), lecz po prostu walczy o swój stołek: o to, by być numerem 1.

REKLAMA

A niepodległość Białorusi i Ukrainy jest dla Polski najważniejszą racją stanu – bo można Rosję kochać albo nienawidzić, ale zawsze lepiej jest mieć ją raczej dalej, niż bliżej… I teraz widzicie, że miałem rację. Jak tylko na horyzoncie pojawił się poważny, bo poparty przez Moskwę, kontrkandydat, p.Wiktor Babaryka – JE Aleksander Łukaszenka wsadza Go do aresztu i krzyczy, że nie pozwoli na „drugi Majdan” organizowany przez Zachód, ani przez Wschód.

I co teraz? Będziecie bronić p.Babaryki – czy przymkniecie oko pod hasłem: „Niech już ten okropny Łukaszenka zgnoi tego ruskiego agenta w tiurmie…”. Czekam z rozkoszą na komentarze tych „specjalistów od spraw Wschodu” – tych spod znaku PiSu, jak i tych spod znaku PO, i tych spod znaku SLD i tych spod znaku PSL… Czy nie widzicie, że są to albo durnie klepiący wyuczone formułki, albo agenci opłacani przez Brukselę, Waszyngton lub Berlin?

Tak, p.Babaryka byłby lepszym przywódcą niż p.Łukaszenka. Tak, lepiej kierowałby gospodarką. Tak, Białym Rusinom byłoby lepiej po przyłączeniu się do Wielkiej Rusi! Ale ja jestem polskim politykiem. Dobro narodu białoruskiego mam w sempiternie. Mnie zależy, by istniało białoruskie państwo dzielące mnie od Rosji.

Choćby po to, bym mógł spokojniej kochać Rosję…

REKLAMA