Sośnierz MIAŻDŻY ekooszołomów z PiS. „W XIX wieku sądzono, że końska kupa w miastach będzie zasłaniać widok ludziom z II piętra” [VIDEO]

Rżący koń, Dobromir Sośnierz Źródło: Pixabay, PAP, collage
Rżący koń, Dobromir Sośnierz Źródło: Pixabay, PAP, collage
REKLAMA

Dobromir Sośnierz z wolnościowego skrzydła Konfederacji pouczał rządzących z mównicy sejmowej. Rząd PiS w swym etatyzmie chce decydować nawet o tym, co jest nowoczesne i przyszłościowe, a co nie.

Grupa posłów PiS złożyła do Sejmu projekt ustawy likwidującej Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Jego funkcję miałby przejąć Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dobromir Sośnierz wykorzystał głosowanie w tej sprawie, by nauczyć czegoś pisowskich posłów.

– Nie potrzebujemy tego, żeby urzędnicy decydowali jaka technologia jest nowoczesna czy przyszłościowa, a jaka nie jest. To przyszłość nam to pokaże. Nie potrzebujemy urzędników do odgadywania przyszłości – grzmiał z mównicy sejmowej wolnościowiec.

REKLAMA

– Z historii znamy zresztą wiele przypadków, jak to urzędnicy próbowali zadekretować przyszłość i angażowali pieniądze podatników w różne projekty, które dzisiaj raczej budzą rozbawienie – przypomniał poseł Konfederacji.

– Pod koniec XIX wieku rządy wzywały tęgie głowy na obrady pt. „Jak rozwiązać problemy zalegających w miastach końskich odchodów” w związku z szybkim rozwojem transportu miejskiego. Prognozowano, że jak tak dalej pójdzie prognozowano, że jak tak dalej pójdzie, to końca kupa będzie zasłaniać ludziom widok z drugiego piętra – dał pisowcom lekcję historii Sośnierz.

Polityk przypomina, że organizowano w tej sprawie „odpowiedniki naszych dzisiejszych szczytów klimatycznych”.

– Problem by się nie rozwiązał, gdyby nie to, że jakiś prywaciarz wynalazł samochód. […] ALE państwa wcale nie odnosiły się do tego projektu z entuzjazmem – zauważa Konfederata.

Sośnierz śmieje się, że „w mieście Warszawa nadal żyje człowiek, który próbuje zwalczać samochody”.

– Próbowano zakazywać wjazdów do miast samochodami. Ulegano lobbingowi woźniców, którzy protestowali przeciwko tej nieuczciwej konkurencji. No, tak było.

Trudno nie zauważyć, że teraz historia się powtarza. W dalszej części wystąpienia Sośnierz zauważa, że jeszcze Klub Rzymski zwiastował, że paliwa kopalne wyczerpią się do połowy lat 90-tych.

Konkluzją wystąpienia może być pytanie: dlaczego teraz lewica i rządzący mieliby się nie pomylić (tak jak zawsze)?

 

REKLAMA