„Rok 2020 jest wyjątkowo zły dla Polaków pracujących w sektorze prywatnym” – czytamy na stronie Instytutu Misesa. Według wyliczeń specjalistów dopiero 22 lipca wypada w tym roku dzień wolności sektora prywatnego.
„22 lipca – dopiero dziś, wg wyliczeń Instytutu Misesa, przypada dzień wolności sektora prywatnego, który zaczyna pracować na siebie, a nie na państwo. W tym roku wyjątkowo późno, a to ze względu na błędną politykę gospodarczą wobec koronawirusa” – pisze na Twitterze Radosław Piwowarczyk, redaktor NCzas.
22 lipca – dopiero dziś, wg wyliczeń @MisesPl, przypada dzień wolności sektora prywatnego, który zaczyna pracować na siebie, a nie na państwo. W tym roku wyjątkowo późno, a to ze względu na błędna politykę gospodarczą wobec koronawirusa.
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) July 22, 2020
Jak wylicza się datę dnia wolności sektora prywatnego?
„Dzień wolności sektora prywatnego obliczamy na podstawie prognoz rządowych zawartych w aktualizacjach planów konwergencji — dokumentach wysyłanych co roku do władz unijnych, w których rząd prognozuje kształt polityki fiskalnej w najbliższych latach. Następnie nasze prognozy konfrontujemy z rzeczywistymi wydatkami publicznymi i danymi o produkcji, gdy pojawią się już odpowiednie dane statystyczne za rok miniony. Nasz wskaźnik ma dwie przewagi nad typowymi miarami wielkości rządu — jak np. udział wydatków publicznych w PKB” – czytamy na stronie Instytutu.
W tym roku dzień wolności sektora prywatnego wypada wyjątkowo późno
„Dzień wolności sektora prywatnego przypadał coraz później w ostatnich latach. Od 12 czerwca w 2016 roku przesunął się do 20 czerwca w roku 2019. Głównym winowajcą tego przesunięcia była rozbudowa wydatków socjalnych — przede wszystkim wprowadzanie kolejno: programu 500+, obniżenia wieku emerytalnego, trzynastej emerytury i rozszerzenia programu 500+ sprawiło, że wydatki publiczne rosły szybciej niż skądinąd dobrze rozwijający się sektor prywatny” – informuje Instytut Misesa.
„Za gwałtowne przesunięcie dnia wolności sektora prywatnego na lipiec w tym roku odpowiada oczywiście błędna polityka gospodarcza w odpowiedzi na pandemię koronawirusa” – czytamy dalej.
Jak zauważono w tekście „rząd zwiększa deficyt budżetowy i gwarantuje zaciąganie długu przez Polski Fundusz Rozwoju finansujący dużą część programów tzw. walki z kryzysem. Jednocześnie Narodowy Bank Polski przystąpił do programów skupu obligacji skarbowych, czego nie czynił wcześniej”.
Zachęcamy do zapoznania się z całym tekstem nt dnia wolności sektora prywatnego. Jest on dostępny na oficjalnej stronie Instytutu Misesa.
Źródło: mises.pl