Hołownia poszedł z torbami, Bosak zszedł na psy. A Duda i Trzaskowski wciąż wiszą…

Szymon Hołownia. Źródło: PAP
Szymon Hołownia. Źródło: PAP
REKLAMA

Szymon Hołownia spełnił to, co zapowiadał jeszcze w czasie kampanii. Banery, którymi reklamował się podczas kampanii, zostały przerobione na torby.

Wszystko po to, by nie marnować banerów, a tym samym nie zaśmiecać środowiska. Tak prezentuje się przynajmniej część powodów. Do tego dochodzi również finansowanie nowego ruchu Hołowni.

„Nie dość, że zyska środowisko i nosiciele toreb – zyska też Polska, bo cały zysk z toreb to cegiełka na działania naszego ruchu Polska 2050. Uwaga – torby to seria limitowana! A za chwilę – dołączą koszulki i inne cuda” – napisał Hołownia.

REKLAMA

Torby kosztują po 12 złotych. No, chyba, że ktoś życzy sobie autograf od byłego wodzireja tvn-owskiego talent showu. Hołownia nieźle się ceni i torba z jego podpisem kosztuje już 100 złotych.

Krzysztof Bosak oddał swoje banery bezdomnym psiakom

Do tego, aby nie marnować banerów kandydatów apelował już poseł Konfederacji Krystian Kamiński. Konfederata zaproponował aby przekazać je dla potrzebujących zwierząt w schroniskach.

– Z informacji jakie dostaliśmy, schronisko dla zwierząt w Zielonej Górze potrzebuje materiału którym wyłożone mogą być budy dla psów i klatki dla zwierząt w celu ich ocieplenia na zimę. Idealnym materiałem do tego są banery wyborcze – informował Kamiński.

Również w innych miastach pojawiło się zapotrzebowanie na tego typu pomoc. – Mogą się przydać i pomóc bezdomnym zwierzętom – podkreślał poseł Konfederacji.

Tak też się stało i teraz wiele bezdomnych psiaków śpi w budach wyłożonych banerami Krzysztofa Bosaka.

Kandydaci PiS i PO wciąż wiszą

Tymczasem kandydaci największych partii, a raczej ich banery, wciąż wiszą w przestrzeni publicznej. Choć to do komitetu należy uprzątnięcie banerów, to zapewne twarze Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego będziemy widywać na płotach jeszcze podczas wyborów w 2023 roku…

REKLAMA