Piwowarczyk: Piątka dla wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA

– Konwencja Stambulska powinna być jak najszybciej wypowiedziana, bo nadaje się co najwyżej do wyłożenia kuwety dla kota, a nie na poważny międzynarodowy dokument – pisze redaktor nczas.com Radosław Piwowarczyk.

– Miliony mężczyzn nakładających żonobijki i zacierających ręce do bicia wszystkich kobiet w Polsce – to histeryczny obraz kreślony przez Lewicę. Oczywiście nic takiego się nie wydarzy, przepisy dot. przemocy reguluje polskie prawo.

REKLAMA

Po pierwsze przemocy nie znosi się, tak samo jak biedy, ustawą. Przemoc likwiduje się edukacją na temat tego, że przemoc w każdym wydaniu, poza samoobroną, jest zła oraz odpowiednim działaniem służb i wysokimi karami.

Piątka dla wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej:

1. Konwencja to w większości pobożne życzenia, żeby było dobrze i żeby przemocy wobec kobiet (a co z przemocą wobec mężczyzn?) nie było – z dużą częścią można się zgodzić, ale nie wnosi to nic nowego oraz bezcelowe powtórzenie przepisów, które już w Polsce obowiązują.

2. Konwencja przemyca ideologię gender. Walka z przemocą będzie opierać się na genderowym fake-newsie jakim jest „płeć społeczno-kulturowa”, a płeć biologiczną konwencja zupełnie ignoruje. Nie będzie zapobiegać przemocy wobec kobiet, ale tych którzy się za nie podają.

3. Konwencja zrywa z podstawowymi zasadami prawa. Po pierwsze likwiduje domniemanie niewinności i podejrzanego traktuje na równi z winnym. Po drugie wprowadza możliwość wydania wyroku w niektórych sprawach bez wysłuchania obu stron.

4. Konwencja zagraża wolności słowa i poglądów. Zakłada wykorzenienie „stereotypowego postrzegania ról mężczyzn i kobiet”. Oczywiście co jest tym stereotypem określą starsi i mądrzejsi, a wykorzenienie oznacza całkowitą likwidację.

Wykorzenienie myślenia w ten sposób musi oznaczać walkę z tymi co to te myśli posiadają. W jaki sposób już konwencja nie przewiduje, może zacznie się od „liberalnego batożenia”, a dopiero dalej będą „obozy reedukacyjne”.

5. Konwencja wprowadza źle rozumiane równouprawnienie. Jedyna równość jaka jest pożądana to ta wobec prawa, a powstałe w jej wyniku nierówności są pozytywne.

Ostatnim przejawem źle rozumianego równouprawnienia jest walka z mitem luki płacowej. Różnice w płacach na tych samych stanowiskach są niemal niezauważalne i wynikają z różnej efektywności pracy. Jeżeli wprowadzamy ustawowo identyczną płacę za pracę na tym samym stanowisku z różnymi efektami to doprowadzamy do dyskryminacji.

Konwencja sobie i z tym poradziła i napisano po prostu, że dyskryminacja do której prowadzi… nie jest dyskryminacją i już. Przypomina mi to wspaniały zapis w jednym z aktów praw człowieka, iż „obie płci są równe wobec prawa, co nie wyklucza uprzywilejowania jednej z nich”. xD

Hasła Lewicy o tym, że ktoś kto chce wypowiedzieć Konwencję Stambulską, popiera bicie kobiet są po prostu podłe i niegodne poważnej debaty polityczno-społecznej.

Czytaj więcej na ten temat: Same fakty o Konwencji Stambulskiej, czyli dlaczego nadaje się jedynie do wyłożenia kuwety

REKLAMA