Konsulat USA w Hongkongu oskarżany przez Chiny o spiskowanie

Reinterpretacja flagi Gadsdena i hasło wolnościowców w obronie Hongkongu Źródło: Tumblr
Reinterpretacja flagi Gadsdena i hasło wolnościowców w obronie Hongkongu Źródło: Tumblr
REKLAMA

Konsulat amerykański w Hongkongu odrzucił jako „absurdalne” oskarżenia Pekinu o „spisek”. To ciąg dalszy efektów coraz bardziej napiętych relacji pomiędzy tymi krajami.

Chiński dziennik „Global Times” opublikował artykuł, w którym sugeruje, że spotkania amerykańskich dyplomatów z prodemokratycznym działaczami było „naruszeniem bezpieczeństwa” tej enklawy.

Jeszcze nie zarzut szpiegostwa, ale prawie oskarżenie o spisek. Chińskie media twierdzą, że takie spotkania z politykami prodemokratycznymi mogą naruszać „prawo bezpieczeństwa narodowego”. Konsulat Stanów Zjednoczonych w Hongkongu uznał zarzuty za „absurdalne”.

REKLAMA

„Global Times” opisuje m.in. spotkanie konsula generalnego Hanscoma Smitha z działaczem prodemokratycznym. Ma to łamać nowe przepisy wprowadzone dla Hongkongu pod koniec czerwca. Przepisy te przewidują represje zadziałania na rzecz secesji byłej kolonii brytyjskiej, za „działalność wywrotową”, terroryzmu lub udział w „zmowie z obcymi mocarstwami”.

Według działaczy prodemokratycznych w ten sposób Pekin wyrzekł się zasady „jeden kraj, dwa systemy”, którą wprowadzono po przekazaniu władzy w 1997 roku przez Wielką Brytanię.

W komunikacie prasowym z 7 sierpnia konsulat amerykański wyjaśnia, że ​​spotkania z lokalnymi politykami i działaczami to normalna praktyka. Dyplomaci konsultują polityków zarówno pro-pekińskich, jak i prodemokratycznych, a same „spotkania nie są tajne”.

Prawo o bezpieczeństwie narodowym stworzyło jednak nowy kontekst kontrolowania trapionego od 2019 roku przez kryzys polityczny Hongkongu przez prokomunistyczną administrację. Pekin potępia społeczne demonstracje i oskarża o inspiracje „obce mocarstwa”. Dodatkowi Pekin i Waszyngton mają obecnie spór handlowo-polityczny i Hongkong staje się kolejnym elementem szerszej konfrontacji tych państw.

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA