Black Lives Matter chce wyrzucać Białych z ich domów

Rewindykatorzy BLM ze Seatlle. Fot. screen Twitter
Rewindykatorzy BLM ze Seatlle. Fot. screen Twitter
REKLAMA

Aktywiści Black Lives Matter demonstrowali na osiedlu mieszkaniowym w Seattle. Zażądali od mieszkańców opuszczenia… swoich domów. Radykalizm rewolucyjny, chociaż komuniści byli sprytniejsi i po prostu prywatną własność „komunalizowali”.

Napięcia rasowe po drugiej stronie Atlantyku nie ustępują. Według informacji przekazanych przez kilka amerykańskich mediów, w tym „New York Post” i „Washington Times”, demonstranci ruchu Black Lives Matter protestowali w dzielnicy mieszkalnej miasta Seattle. Od mieszkańców okolicy zażądali opuszczenia ich domów.

Ma to być rodzaj „pokuty”, ale też „historycznej sprawiedliwości”, bo Biali wykorzystując swoją pozycję społeczną przez lata zasiedlali centra, a dodatkowo weszli też na „historycznie czarną część miasta”.

REKLAMA

Aktywiści BLM i towarzyszący im „antyfaszyści” posunęli się nawet do grożenia lokalnym handlarzom nieruchomości. Są oskarżani o „rasizm”. W jednym z biur handlu nieruchomościami wybito witrynę.

Na jednym z nagrań słychać jak „Afroamerykanin” pyta: „czy wiedziałeś, że zanim przyniosłeś tu swój biały tyłek, byli tu tylko Czarni?” „Ludzie tacy jak wy przyjechali tutaj, kupili te ziemie od Czarnych za grosze i wyrzucili ich, żeby zamieszkać” -dodawał zwolennik „dziejowej sprawiedliwości”.

Demonstranci domagali się od mieszkańców także „otwarcia portfeli”. Aktywistka wzywała przez megafon – „oddajcie Czarnym ich domy!”. Demonstranci zostali ostateczni zatrzymani przez policję za akty wandalizmu i „zniewagi wobec osoby sprawującej władzę publiczną”. Do tej pory brak reakcji władz wywoływał coraz większą radykalizację postulatów i działań.

Źródło: VA

REKLAMA