
Działacze kolektywu „Les Chemises Blanches” (Białe Koszule) zorganizowali wyścig kolarski przebierając się muzułmańskie nikaby. Poszło o niezbyt mądre wypowiedzi miejscowej mer z Partii Socjalistycznej.
W 2021 roku prawdziwy Tour de France rozpocznie się w Brest. Wcześniej rozważano jednak do prologu kandydaturę Rennes. Socjalistyczna mer Nathalie Appéré krytykowała jednak „katastrofalne gospodarowanie odpadami” i „seksistowski wizerunek kobiet” przenoszono w najsłynniejszym tourze świata.
Tour de France w Rennes nie będzie, za to pojawił się pomysł zorganizowania tu we wrześniu wyścigu „cyclonudista”. Golasy na rowerach jeżdżą sobie już od lat w Londynie i Brukseli, a teraz próbuje takie imprezy przeszczepić do Francji miejscowa Federacja Naturyzmu.
#PostępyPostępu: Rennes, które nie wpuściło Tour de France, zgodzi się na przejazd nagich cyklistów. Manifestacja Cyclonudista ma "zwrócić uwagę opinii publicznej na warunki poruszania się rowerzystów w mieście"🤦♀️🤦♀️🤦♀️ https://t.co/yy6iXnWKyk
— Anna Sędziwy (@AnnaSedziwy) August 21, 2020
Skoro Wielka Pętla jest zbyt seksistowska, powstał pomysł zakpienia z polityki socjalistki Nathalie Appéré. Remedium na jej zastrzeżenia mógłby być bowiem wyścig w strojach islamskich, które pani mer jakoś w jej feminizmie nie przeszkadzają.
Trzeba tu wyjaśnić, że miejskie baseny w Rennes zezwalają od 2 lat na kąpiele w kostiumach islamskich burkini. W mieście znajduje się też nowy kompleks islamski (centrum kulturalne, szkoła koraniczna i meczet), których działalność zainaugurowała osobiscie Nathalie Appéré w towarzystwie małych dziewczynek ubranych w islamskie chusty. Pomysł na odwet był oczywisty…
🇫🇷 Czerwiec 2018: socjalistyczna burmistrz Rennes zezwala na noszenie muzułmańskiego burkini na basenach.
Sierpień 2020: socjalistyczna burmistrz Rennes odmawia ugoszczenia Tour de France, ponieważ wręczanie medali przez hostessy "poniża wizerunek kobiet".https://t.co/FaHBbBrMma— Adam Gwiazda (@delestoile) August 21, 2020
Członkowie stowarzyszenia paradowali przez Rennes na miejskich rowerach ubrani w… nikaby w kolorach różnych koszulek mistrzów klasyfikacji Tour de France. Z wyścigu zamieścili filmik z komentarzem, że chcą w ten sposób „zadowolić mer miasta”.
Na końcu filmu jeden z uczestników stwierdza: „To dzięki takim drobnym gestom kultura francuska podupada przez naszych naszych wybranych przedstawicieli. Pani Mer, Białe Koszule nie zapomną”.
Kolektyw „Les Chemises Blanches” powstał w Aix-en-Provence. Zasłynął rekonstrukcją zniszczonego krzyża na Pic Saint-Loup w pobliżu Montpellier. Odwołuje się do wartości, patriotyzmu i idei wspólnego dobra.
Idea założenia ruchu powstała po głośnej śmierci Axelle Dorier w Lyonie. 21-letni kierowca śmiertelnie potrącił 23-letnią Axelle Dorier, a jej ciało wlókł za samochodem przez ok. 800 metrów. Na koniec nie udzielił kobiecie pomocy, tylko uciekł z miejsca tragedii. To „Białe koszule” przyczyniły się do nagłośnienia tej sprawy. Jak widać potrafią jednak także ośmieszać niezbyt mądrych polityków lewicy happeningami.