Łukasz Zbonikowski odwołany z funkcji prezesa po tygodniu. W tle napięte stosunki z Jarosławem Kaczyńskim

Łukasz Zbonikowski (z lewej) podczas jednej z uroczystości wraz z wierchuszką PiS / Fot. PAP
Łukasz Zbonikowski (z lewej) podczas jednej z uroczystości wraz z wierchuszką PiS / Fot. PAP
REKLAMA

Łukasz Zbonikowski, były poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, po tygodniu został odwołany z funkcji prezesa Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych w Dęblinie. Stało się tak na żądanie Jarosława Kaczyńskiego.

Pod koniec sierpnia Zbonikowski został prezesem spółki należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wojskowe Zakłady Inżynieryjne S.A. w Dęblinie nadzoruje Ministerstwo Obrony Narodowej. WZI specjalizuje się w produkcji, serwisowaniu i remontach sprzętu wojskowego – przede wszystkim dla Wojsk Lądowych.

Zbonikowski przekonywał, że fuchę prezesa otrzymał wyłącznie ze względu na kompetencje. Zapewniał, że stanął do konkursu, miał kilku przeciwników, których pokonał w procesie rekrutacji. Wiele osób nie dawała jednak temu wiary i sugerowała, że pracę dostał wyłącznie ze względu na dawne znajomości z obozem władzy.

REKLAMA

Nie minął tydzień i Zbonikowski nie jest już prezesem WZI. Jak przekazała portalowi tvn24.pl Ilona Kachniarz, rzecznik Polskiej Grupy Zbrojeniowej, został odwołany przez Radę Nadzorczą.

Za odwołaniem Zbonikowskiego miał stać sam Kaczyński. Wg informacji podawanych przez „Super Express”, prezes PiS polecił Jackowi Sasinowi, ministrowi aktywów państwowych, by wpłynął na kogo trzeba i usunął Zbonikowskiego. Tak też się stało. Kaczyński i Zbonikowski mają na pieńku od dłuższego czasu.

Perypetie Zbonikowskiego z Prawem i Sprawiedliwością

W sierpniu 2019 roku Zbonikowski został usunięty z partii PiS. Za ówczesnym posłem ciągnęła się afera obyczajowa – był oskarżany przez żonę o znęcanie się. Zarówno przed Sądem Rejonowym w Chełmnie, jak i Sądem Najwyższym wybronił się z większości najcięższych zarzutów. Udowodniono mu wprawdzie szarpanie małżonki, ale sprawę umorzono z uwagi na niską szkodliwość społeczną. Przy okazji wyszło na jaw, że Zbonikowski zdradza żonę z młodszą stażystką.

Zbonikowski o usunięciu z partii miał się dowiedzieć z prasy. Przekonywał, że stało się to z pominięciem statutu partii. W wyborach parlamentarnych w 2019 roku postanowił wystartować do Senatu z komitetu wyborczego Patriotów i Samorządowców (PiS). Prezes Prawa i Sprawiedliwości uznał to za zniewagę i wówczas postanowił, że Zbonikowski jest już „persona non grata” w PiS.

Rozmawiałem z nim, prosiłem, dawałem mu szansę. Trzeba przecież pozwolić ludziom wydźwignąć się. Nie skorzystał. Dzisiaj działa na zasadzie nadużycia. Pan Zbonikowski działa na korzyść naszych przeciwników, tych, którzy chcą, żeby Polska szła wstecz. Głos na pana Zbonikowskiego to głos przeciwko Prawu i Sprawiedliwości i przeciw Polsce – mówił prezes PiS we Włocławku w trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku.

Zbonikowski od razu odpowiedział na Facebooku. Zarzucił Kaczyńskiemu kłamstwo i przekonywał, że nigdy osobiście nie rozmawiał z prezesem o swoim statusie w partii.

Nasz Pan Prezes przybył do naszego Włocławka. Miał szanse zachować się przyzwoicie względem mnie. Kolejny raz z tego nie skorzystał… Módlmy się szczerzej i intensywniej za Pana Prezesa, bo przez nas, jego wyznawców, otrzymał tak ogromną władzę, że już nie rozróżnia kto jest wrogiem, a kto przyjacielem – napisał we wstępie Zbonikowski. Więcej na ten temat poniżej.

Były poseł PiS modli się za Kaczyńskiego. „Już nie rozróżnia kto jest wrogiem, a kto przyjacielem”

REKLAMA