Podział w Kościele wobec „Stop LGBT”. Bosak chwali abp. Depo, a abp Gądecki „robi grunt pod kapitulację”

Krzysztof Bosak.
Krzysztof Bosak. (Zdj. screen/FB)
REKLAMA

Krzysztof Bosak za pośrednictwem Twittera wsparł działania abp metropolity częstochowskiego Wacława Depo, który dał swoim księżom wolną rękę ws. zbierania podpisów pod inicjatywą „Stop LGBT” na terenach kościelnych. Jest to niejako odpowiedź na działania abp metropolity poznańskiego Stanisława Gądeckiego, który nie wyraża zgody na promocję społecznego projektu ustawy autorstwa Kai Godek.

Projekt „Stop LGBT” jest promowany przez znaną działaczkę pro life i byłą polityk Konfederacji – Kaję Godek. Ostatnio głośna była sprawa pobicia kierowcy furgonetki, która służyła do promocji projektu, przez antfiarzy z Michałem „Margot” Sz. na czele.

Projekt ustawy zakazywałby „propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm” oraz „kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny”. Zakazano by m.in. parad równości. Przeciwny temu jest abp Stanisław Gądecki.

REKLAMA

„@Abp_Gadecki i @tterlikowski dystansując się od obywatelskiego projektu powstrzymania ofensywy LGBT chcą być dobrymi demo-liberałami i uniknąć 'nieustannej wojny’ (sformułowanie T.T.)” – napisał na Twitterze Bosak. „Wojna’ i tak trwa, a takimi miękkimi stanowiskami liderzy opinii robią grunt pod kapitulację” – dodał.

Tym samym lider Konfederacji wsparł działania abp metropolity częstochowskiego Wacława Depo, który nie odpuszcza walki o normalność. „Na szczęście mamy takich pasterzy jak arcybiskup Depo, który nie tylko szanuje wolność swoich księży i teraz pozostawił im decyzję ws. zaangażowania w zbiórkę podpisów, ale także w poprzednich latach wzywał do zmiany prawa i zatrzymanie deprawatorów spod znaku czterech liter” – stwierdził Bosak.

Poseł przypomniał też, że „nauczanie Kościoła nie tylko przyzwala władzy świeckiej na powstrzymywanie deprawacji w przestrzeni społecznej, ale nawet nakłada na rządzących taki obowiązek”. Wyraził zarazem przekonanie, że potrzebna jest debata o tym jak chronić moralność publiczną, a nie czy to w ogóle robić.

REKLAMA