
Posłowie PiS podczas negocjacji z koalicjantami powtarzali, że „ogon nie może merdać psem”. Podczas rozmowy w RMF FM poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk odciął się im pytając: „co widać psu, który nie ma ogona?”
Przez konflikt PiS i SP Zbigniewa Ziobry rozmowy koalicyjne na temat rekonstrukcji rządu były przez chwilę zawieszone. Konflikt zakończył się kompromisem, wedle którego Jarosław Kaczyński wejdzie do rządu i będzie nadzorował prace Ministerstwa Sprawiedliwości. Teraz, gdy zapanował względny spokój, delikatnie wychylają się posłowie Jarosława Gowina.
Gdy rozmowy wciąż trwały, to posłowie PiS, m.in. Krzysztof Sobolewski czy Marek Suski, powtarzali, że „ogon nie może merdać psem”. Była to przestroga dla mniejszych koalicjantów, by się zbytnio nie „rozpychali”, jak to nazwał w Ryszard Terlecki, w koalicji rządzącej.
Poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk nawiązał w RMF FM do tego powiedzenia. – Po pierwsze, nie jesteśmy żadnym ogonem. Po drugie, nie mamy zamiaru merdać niczym. Znamy proporcje polityczne. Wiemy, że Prawo i Sprawiedliwość jest największym podmiotem naszej koalicji i nie mamy zamiaru niczego narzucać – tłumaczył najpierw dyplomatycznie polityk.
W dalszej części rozmowy postanowił się jednak odciąć pisowcom. – Ale też nie jesteśmy ogonem na tej zasadzie, że nie pozwalamy nikomu sobie merdać. Chować się pod kogoś, nie chować, wznosić, opadać. Jesteśmy samodzielnym bytem politycznym – mówił. – A gdybyśmy mieli trzymać się tej retoryki, pan widział kiedyś psa bez ogona? – spytał Roberta Mazurka. – A co temu psu widać? – dopytywał dalej Bortniczuk.
– Trzymając się pana barwnego porównania moglibyśmy zajść w rejony, w które myślę, że nie chcielibyśmy zachodzić – stwierdził prowadzący rozmowę redaktor.
Źródło: RMF FM