
O 13:00 w Sejmie odbyła się konferencja prasowa polityków Konfederacji. Poruszyli temat niszczenia polskiego górnictwa. W tej sprawia górnicy protestują dziś w Warszawie.
– Konfederacja stoi, stał i stać będzie na straży polskiego przemysłu wydobywczego. To, co serwuje nam Prawo i Sprawiedliwość […] to likwidacja kolejnego polskiego przemysłu. […] Bezpieczeńśtwo energetyczne jest o tyle istotne, w kontekście górnictwa, że Polska dzisiaj jest właśnie oparta na węglu – mówił Michał Urbaniak – przedstawiciel narodowego skrzydła Konfederacji.
– Jeśli chcemy mieć taki prąd; jeśli chcemy rozwijać polską gospodarkę, to powinniśmy właśnie używać także tego naszego polskiego surowca – stwierdził wszechpolak. – Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce, aby Polska gospodarka do 2049 roku stała się gospodarką nieemisyjną. W naszej opinii jest to nierealne – mówił polityk.
– Powiedzmy sobie uczciwie i zupełnie szczerze, choć może brutalnie, że to co się dzieje teraz z polskim górnictwem, to jest największa katastrofa gospodarcza III Rzeczypospolitej – powiedział Jacek Wilk reprezentujący wolnościową stronę Konfederacji.
– Były różne błędy różnych rządów – podejmowano różne złe decyzje w ostatnich 30 latach, ale tego żeby się pozbywać […] w zasadzie jedynego surowca energetycznego jakim Polska dysponuje? Tego jeszcze nie było – stwierdził wolnościowiec.
– My może byśmy wierzyli rządowi, gdybyśmy widzieli jakąkolwiek sensowną alternatywę – dodał Wilk. – Ale takiej nie ma! No bo co ma zastąpić energetykę opartą o węgiel? Elektrownie atomowe? Na razie są to tylko jakieś mrzonki – nie wiadomo, czy w ogóle coś takiego powstanie. Energia zielona? Przecież Polska nie jest państwem, które jest w stanie produkować tyle energii z tych słynnych wiatraków […].
– Ale najważniejsze drodzy państwo. Każdy, kto się cokolwiek orientuje w sprawach energetycznych wie, że nawet gdyby móc chcieć przebudować energetykę polską na taką opartą o tzw. „źródła zielone”, to musielibyśmy zmienić gruntownie nasze sieci energetyczne, które są gruntownie nieprzygotowane – mówił dalej wolnościowiec.
Wilk dodał, że rząd nie przedstawia nawet planów przebudowy sieci energetycznej, a Polska nie posiada nawet magazynów energii potrzebnych do stosowania energii zielonej.
– Więc jeśli rząd nam wciska kit, że jakieś zastępstwo, że będzie zmiana źródeł […] a w ogóle nie ma planów przebudowy sieci energetycznych […] to jest to kłamstwo – skwitował Wilk.
– Ta polityka doprowadzi do tego, że za lat 10-15 – może później – będziemy kupować energię elektryczną z zagranicy – podsumował wolnościowy polityk.
Co z tym górnictwem? Strzelać, czy nie strzelać – oto jest pytanie
„Mamy w Polsce ponad 2 miliony bezrobotnych. Co tydzień przyrasta ta liczba o jakieś 20 – 30 tys. W górnictwie pracuje 300 tys. osób. Dlaczego, do diabła, mielibyśmy przejmować się akurat górnikami – nawet jakby wszyscy oni mieli stracić pracę?” – pisał na łamach NCzas Janusz Korwin-Mikke.
Wiele osób zapewne pamięta też wypowiedzi prezesa dot. „strzelania do górników” [wyjęte z kontekstu – red.]. Widząc teraz Konfederatów maszerujących ramię w ramię z górnikami, ci wyborcy mogą odczuwać zagubienie.
Należy tu jednak wspomnieć o jednym prostym kryterium, które powinno rozstrzygnąć sprawę górnictwa, a mianowicie o potrzebie rynku.
Rząd nie powinien dopłacać do górnictwa, dotować go i rozdawać górnikom 13-stek, 14-stek itd. Rząd tak samo nie powinien mieć prawa do zamknięcia polskiego górnictwa ustawą, czy rozporządzeniem. Takiego prawa nie powinna mieć też unia.
Górnictwa odejdzie w niebyt wtedy, gdy nie będzie już potrzebne, czyli gdy nie będzie zapotrzebowania na węgiel. Tak dział wolny rynek.
Cała konferencja dostępna poniżej: