Próbują zaszczuć dr Basiukiewicza. Lekarz wymyka się koronawirusowej poprawności

Dr Paweł Basiukiewicz. (Fot. Facebook)
Dr Paweł Basiukiewicz. (Fot. Facebook)
REKLAMA

Doktor Paweł Basiukiewicz od kilkunastu tygodni krytykuje strategię przyjętą przez polski rząd w walce z koronawirusem. Jak przekonuje, stanowisko to jest „cichą, aczkolwiek stanowczą opinią” wielu przedstawicieli środowiska medycznego.

Dr Basiukiewicz wskazuje, że groźniejsza od koronawirusa jest wszechobecna panika zarówno pacjentów, jak i lekarzy.

„Zacząłem się zastanawiać, czego się obawiamy, bo według piśmiennictwa ten wirus nie różni się niczym szczególnym od innych wirusów, np. grypy” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

REKLAMA

To, o czym dr Basiukiewicz alarmował od dawna, w najnowszych raportach potwierdza Światowa Organizacja Zdrowia. WHO wskazała, że śmiertelność na Covid-19 jest podobna do umieralności na grypę. Ludzie oczywiście mogą się częściej zarażać koronawirusem, bo to nowy wirus, na który ludzkość nie jest jeszcze uodporniona.

Koronawirus jak grypa

Dlatego dr Basiukiewicz apeluje od tygodni, by Covid-19 traktować tak samo, jak grypę. Sprzeciwia się zamykaniu ludzi w domach na przymusowej kwarantannie.

„Jej jedynym efektem jest powolne rozmontowywanie współczesnej cywilizacji. I to nie tylko gospodarki, ale interakcji społecznych, nawet wśród rodziny czy znajomych. Nie chodzi już nawet o strach przed Covid. Ludzie nie chodzą już tam, gdzie chodzili, rodziny się nie spotykają. Strach zakiełkował, zapuścił korzenie i będzie bardzo trudno go wyrwać. Nieszczęście już się stało i wydaje mi się, że należy jak najszybciej ratować resztki dawnego życia” – mówi lekarz.

Często spotyka się z ostracyzmem środowiska medycznego, które zarzuca mu, że prezentuje stanowisko niezgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej.

Dr Basiukiewicz kontruje. „Niektórzy koledzy twierdzą, że to, co głoszę, jest niezgodne z medycyną opartą na faktach (evidence-based medicine, EBM), ale gdy proszę o wskazanie tych faktów, milkną. Żaden nie potrafi wskazać dowodu, że stosowanie kwarantanny na taką skalę zmniejszy śmiertelność w dłuższej perspektywie” – mówi.

I tu znów podobne stanowisko zabiera WHO. Stanowisko to wypracowało jednak w ostatnich dniach. Wcześniej usilnie twierdziło, że blokady są właściwe. Z nowymi wytycznymi WHO można zapoznać się w TYM miejscu.

Medialny atak na dr Basiukiewicza

Wywiad, który dr Basiukiewicz udzielił „Rzeczpospolitej”, wywołał medialny krzyk. Anna Mierzyńska z oko.press wprost zasugerowała, by głosu doktora nie przedstawiać w mediach mainsteramowych.

„Naprawdę takie treści musicie publikować? Na drugim screenie – rozwinięcie myśli rozmówcy. Czy media mainstreamowe mogłyby przemyśleć kwestię odpowiedzialności społecznej?” – rzuciła w stronę „Rzepy” Mierzyńska, której marzy się cenzura i kontrola pełną gębą.

„Cicha, aczkolwiek stanowcza opinia wielu koleżanek i kolegów”

Dr Basiukiewicz odniósł się do zarzutów w obszernym wpisie na Facebooku. „Moje stanowisko, prezentowane od pewnego czasu głośno jest także cichą, aczkolwiek stanowczą opinią wielu koleżanek i kolegów, o czym z prywatnych rozmów wiem” – przekonuje.

Doktorowi zarzucano, że podważa EBM, czyli Evidence Based Medicine – medycynę opartą na faktach. Absurdalne oskarżenia Basiukiewicz zdecydowanie odrzuca.

„Nigdy nie podważałem EBM, na co dzień zajmuję się kardiologią, w której w szczególny sposób EBM znajduje swoje miejsce – kardiolodzy starają się stosować terapie lekowe oraz niefarmakologiczne mające dobre uzasadnienie w badaniach, najlepiej randomizowanych z podwójnie ślepą próbą. Nie wszędzie i nie zawsze takie badanie jest możliwe do przeprowadzenia. Fundamentalnym pytaniem, niezależnie od tego, czy istnieją potwierdzone twardymi punktami końcowymi (śmiercią) dowody „EBM” na skuteczność kwarantanny w powstrzymywaniu następstw epidemii nowego koronawirusa jest – czy EBM może pozbawić człowieka prawa do samostanowienia, jak daleko restrykcje oparte o EBM mogą wejść w nasze wolności? Warto nadmienić, iż nie ma randomizowanych badań z podwójnie ślepą próbą udowdniających skuteczność kwarantany – takie badanie raczej nie jest technicznie możliwe do przeprowadzenia” – odpowiada.

W kontrze do kolejnych zarzutów przedstawia twarde dane naukowe, z którymi można zapoznać się w udostępnionym pod spodem wpisie.

„Wirus istnieje, mamy do czynienia z epidemią oraz zdarzają się ciężkie i śmiertelne przebiegi choroby. Uważam natomiast, że środki podjęte do walki z epidemią nowego koronawirusa są absolutnie nadmiarowe, nieadekwatne do zagrożenia oraz niespotykane dotychczas” – przekonuje dr Basiukiewicz.

Jestem niezwykle wdzięczny dziennikowi Rzeczpospolita, a w szczególności Pani Redaktor Karolinie Kowalskiej oraz Panu…

Opublikowany przez Pawła Basiukiewicza Poniedziałek, 12 października 2020

 

REKLAMA