Cypr kończy wydawanie „złotych paszportów” UE dla milionerów

paszport Cypr
Fot. ilustr. Pixabay
REKLAMA

Cypr kończy z praktyką „złotych paszportów”, które umożliwiały osobom spoza UE dostać unijne obywatelstwa za odpowiednią sumę pieniędzy zainwestowanych w danym kraju. Takie praktyki prowadzi kilka krajów. Na Cyprze, który wstąpił do Unii Europejskiej w 2004 roku, taki „bilet wstępu” do Unii kosztuje 2,5 miliona euro.

Korzystają z tego bogaci Rosjanie, czy Chińczycy. Zakup rezydencji na wzgórzach Limassol to już przepustka do swobodnego przemieszczania się po 27 krajach Europy. Osoba taka nawet ie musi na Cyprze mieszkać.

System taki miał by c zastrzykiem finansowym do budżetu, zwłaszcza po kryzysie gospodarczym z 2013 roku. Skorzystało z niego około 4000 osób. W sumie na wyspę trafiło kilka miliardów euro, co poratowało kasę Cypru.

REKLAMA

Na tym się jednak pula „złotych paszportów” powoli kończy. 13 października rzecznik rządu Cypru ogłosił, że to już koniec takich praktyk. Od 1 listopada nie będzie już „złotych paszportów” z tego państwa.

Procedurze zaszkodziło mocno śledztwo kanału telewizji Al-Jazeera. Uchwycili cypryjskich polityków wyższego szczebla, w tym nawet przewodniczącego parlamentu, którzy byli gotowi pomagać zagranicznemu biznesmenowi w uzyskaniu paszportu, pomimo że ten zgłaszał, iż był karany.

Klient okazał się dziennikarzem-prowokatorem, który użył ukrytej kamery. Reportaż z takich praktyk wywarł duży wpływ na obecną decyzję rządu rezygnacji z przytulania obcych milionerów.

Przydzielanie paszportów łączyło się często nie tylko z możliwością swobody podróżowania, ale częściej z unikaniem płacenia podatków, praniem pieniędzy i korupcją. Były też ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości swoich krajów.

Bruksela prowadziła regularne naciski na Nikozję. Cypr już wcześniej zaostrzył niektóre procedury. W ubiegłym roku, już po wydaniu paszportów krewnym premiera Kambodży, w tym szefowi policji obwinianemu o brutalne tłumienie antyrządowych protestów, Nikozja ​​unieważniła 7 takich paszportów.

„Złote paszporty” wydają jednak konkurenci. Można tu wymienić Maltę, Bułgarię, czy Portugalię. Te kraje od 2012 roku wydały milionerom 22 tysiące takich dokumentów. W sumie za odpowiednie pieniądze da się „wjechać” na stałe do 20 unijnych państw.

Nie zawsze dobrze się to kończy dla tubylców. W Portugalii wybuchł skandal, kiedy nowi obywatele niebywale wywindowali w górę ceny nieruchomości w Lizbonie i Porto. Rząd wykazał się jednak sprytem i zamiast w nieruchomości, zachęcał chętnych do unijnego obywatelstwa inwestycjami w… rolnictwo ekologiczne i odnawialne źródła energii.

Źródło: France Info

REKLAMA