Kolejny sąd odrzuca mandat za brak maseczki. „Przepis nie został wydany na podstawie ustawy”

maseczka
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixnio
REKLAMA

Po ubiegłotygodniowej konferencji Komendanta Głównego Policji i premiera Mateusza Morawieckiego, rząd do spółki z policją zapowiedział „politykę zero”. Policja ma wlepiać mandaty za brak maseczek, a sądy mają oddalać sprawy tych, którzy mandatów nie przyjmują, bo przepisy zostały wydane bez odpowiedniej podstawy prawnej. Tak przynajmniej twierdzi kolejny sąd, tym razem w Gliwicach.

Jak już pisaliśmy wielokrotnie prawnicy podważają rozporządzenie Ministra Zdrowia z 9 października, zgodnie z którym miałby obowiązywać nakaz zasłaniania ust i nosa w całym kraju, zarówno w otwartej przestrzeni publicznej, jak i w sklepach.

Mandaty od policji

Już 10 października, a więc w dniu wprowadzenia obostrzeń policja pochwaliła się rosnącą liczbą mandatów. – Od początku epidemii za brak maseczki Policja wystawiła 176,2 tys. pouczeń, prawie 22 tys. mandatów i 7780 wniosków o ukaranie do sądu – poinformował rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka.

REKLAMA

Ostatniej doby pouczyliśmy ponad 3100 osób, nałożyliśmy mandat w stosunku do ponad 1000 osób, a w ponad 180 przypadkach skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu – mówił wówczas.

Ciarka poinformował, że od początku wprowadzenia obostrzeń to już ponad 126 tys. kontroli środków publicznego transportu zbiorowego, a także skontrolowano ponad 250 tys. placówek handlowych oraz ok. 2,7 miejsc, gdzie organizowane są dyskoteki.

Rozporządzenie niezgodne z ustawą

Tymczasem sądy uchylają nie tylko nieprzyjęte mandaty, jak również te, które obywatele przyjęli, ale w przewidzianym terminie zmienili zdanie i zaskarżyli działania policji. Tak było w Gliwicach, gdzie Sąd Rejonowy 22 września uznał, że nakaz zasłaniania ust i nosa jest niezgodny z prawem.

W ocenie sądu przepisy ustawowe „pozwalają wydać nakaz noszenia maseczek tylko przez chorych lub podejrzanych o zakażenie”. Zdaniem sądu przepisy rozporządzenia nie zawierały „delegacji ustawowej, która pozwalałaby wprowadzić w drodze rozporządzenia powszechny obowiązek zakrywania ust”.

– Abstrahując zatem nawet od zgodności z Konstytucją rozwiązania przyjętego w ustawie o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych, które pozwalają na szerokie ograniczenie praw i wolności obywateli (w tym przyznanych i gwarantowanych Konstytucją) w drodze de facto rozporządzenia wykonawczego bez jednoczesnego wypełnienia konstytucyjnych warunków do takiego zabiegu, należy wskazać, że przepis porządkowy (nakaz zasłaniania nosa i ust) zawarty w rozporządzeniu powołanym wyżej nie został wydany na podstawie ustawy – czytamy w uzasadnieniu postanowienia sądu.

W zakresie legalności przepisów nic nie zmieniło się po rozporządzeniu z 9 października, które również nie zawiera delegacji ustawowej, w związku z czym mandaty wystawiane na jego podstawie są bezprawne. Poradnik jak rozmawiać z policją w przypadku próby wlepienia mandatu, znajdziecie tutaj.

REKLAMA