Ludzie będą umierać pod płotem. Lekko chorzy blokują miejsca w szpitalach. W tle dofinansowania do COVID-19

Zdj. ilustr. Oddział zakaźny szpitala w Moskwie. Zdjęcie: Walerij Szarifulin/TASS Dostawca: PAP/ITAR-TASS.
Zdj. ilustr. Oddział zakaźny szpitala w Moskwie. Zdjęcie: Walerij Szarifulin/TASS Dostawca: PAP/ITAR-TASS.
REKLAMA

Szpital MSWiA w Poznaniu dostał polecenie nieprzyjmowania pacjentów – donosi RMF FM. Chorzy m.in. w trakcie leczenia nowotworowego mają zostać wypisani ze szpitala. Tymczasem większość hospitalizowanych z powodu COVID-19 wcale tego nie wymaga. Tak dofinansowania tworzą system patologii.

Szpital MSWiA w Poznaniu ma być drugim w mieście dla chorych z #COVIDー19. Pacjentom wypisywanym z oddziałów przerywa się terapię onkologiczną. – Niezoperowani będą musieli niestety umrzeć – powiedział o swoich pacjentach łamiącym się głosem ordynator.

REKLAMA

Łatwo będzie w mediach stworzyć narrację, że mamy do czynienia z potworną pandemią, groźnym wirusem, przez który w szpitalach brakuje miejsc. Prawda jest jednak inna, już nawet na stronach WHO możemy znaleźć informacje o tym, że śmiertelność z powodu COVID-19 jest znacznie niższa niż dotychczas zakładano.

Hospitalizujemy, choć tego nie wymagają

Warto przypomnieć wpis z 9 października Jarosława Fedorowskiego, polskiego lekarz i specjalisty chorób wewnętrznych, prezesa Polskiej Federacji Szpitali, gubernatora i członka Prezydium Europejskiej Federacji Szpitali, który na Twitterze donosił tak:

Liczba hospitalizowanych z powodu #COVID-19 nie wymagających respiratorów to obecnie 93% wszystkich hospitalizowanych. Dane międzynarodowe mówią o 82% do nawet 70%. Wniosek: hospitalizujemy zbyt wielu chorych w lżejszym stanie. Ważna rola lekarzy POZ w opiece pozaszpitalnej.

Patologiczny system dopłat

Powodów takiego stanu rzeczy jest zapewne wiele, można wśród nich wymieniać nakręcaną i nieuzasadnioną, przesadną panikę, ale wpływ ma też dofinansowanie do pacjentów z COVID-19 – szczególnie wysokie w przypadku konieczności hospoitalizacji, co dokładnie opisuje rozporządzenie NFZ.

Zwrot za test na koronawirusa to 280 złotych. Jeżeli ten wyszedłby pozytywnie, to za zatrzymanie pacjenta w szpitalu placówka dostanie dodatkowe 185 złotych za każdy dzień. W przypadku hospitalizacji dopłata wzrasta do 430 złotych za dzień, natomiast jeśli jest ona związana z leczeniem COVID-19 pacjenta wymagającego wentylacji mechanicznej to dopłata w wysokości aż 1 054 złotych.

REKLAMA