
Iga Świątek wgrywając French Open zarobiła 1,6 mln euro. Teraz pojawiają się kontrowersje wokół tej kwoty. Po pierwsze – Świątek naliczono ogromny podatek. Po drugie – zapłaci go we Francji, a nie w Polsce.
Strona Roland Garrosa informuje, że Iga Świątek zarobi aż 1,6 mln euro. Druga z finalistek otrzyma połowę tej sumy, a więc 800 tysięcy euro.
Suma jest ogromna, ale niestety mistrzyni nie będzie mogła cieszyć się nią w całości. To jednak nie państwo polskie odbierze sportsmence jej pieniądze.
Wszystko przez umowę pomiędzy Polską a Francją, która obliguje do zapłaty podatku w miejscu, gdzie doszło do zdobycia nagrody.
Portal prawniczy prawo.pl informuje, że „… dochody zawodowych artystów, jak na przykład artystów scenicznych, filmowych, radiowych oraz telewizyjnych, jak też muzyków i sportowców z osobiście wykonywanej w tym charakterze działalności, podlegają opodatkowaniu w tym z Umawiających się Państw, w którym wykonują oni te czynności”.
Pieniądze za wygrany finał to nie cała suma, jaką „zgarnęła” Świątek. W sumie za dojście do decydującego meczu i pokonanie w nim Amerykanki Sofii Kenin zarobiła ponad 2,8 mln euro.
Więcej na ten temat w poniższym artykule:
Iga Świątek milionerką! Zobacz, ile 19-latka zarobiła już na tenisie
Źródło: prawo.pl, interia.pl, NCzas.com