Morawiecki i Trzaskowski sparaliżują Warszawę. Jeden przez Covid, a drugi dla pieniędzy

Rafał Trzaskowski, Mateusz Morawiecki Źródło: PAP, collage
Rafał Trzaskowski, Mateusz Morawiecki Źródło: PAP, collage
REKLAMA

Warszawa może w najbliższym czasie ulec paraliżowi komunikacyjnemu. Wszystko przez to, że ukryty lockdown schodzi się w czasie z podwyżkami za parkowanie.

Warszawa wylądowała w czerwonej strefie, czyli została objęta – jak rząd by tego nie nazywał – lockdownem. Oznacza to, że m.in. powracają do stolicy ograniczenia w komunikacji miejskiej.

W pojazdach w czerwonej strefie można zajmować jedynie 50 proc. liczby miejsc siedzących albo 30 proc. liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących.

REKLAMA

Portal warszawa.naszemiasto.pl policzył ile osób może wejść do poszczególnych środków komunikacyjnych występujących w stolicy:

  • ” W 18-metrowym autobusie przegubowym (w zależności od typu) znajdziemy około 40-45 miejsc siedzących. Oznacza to, że od soboty na pokładzie jednego autobusu może przebywać max. 20-22 pasażerów.
  • Podobnie wygląda to w przypadku tramwajów. W najpopularniejszych, niskopodłogowych wagonach PESA Swing znajdziemy 40 miejsc siedzących, czyli od soboty w jednym tramwajem będzie mogło podróżować max. 20 pasażerów.
  • Jeśli chodzi o pociągi metra – w składzie złożonego z najstarszego typu wagonów jest 256 miejsc siedzących. Jednym takim pociągiem będzie mogło więc podróżować max. 128 pasażerów. Ta liczba będzie zbliżona we wszystkich typach pociągów.”

Wprowadzony przez rząd reżim covidowy powinien zmusić mieszkańców stolicy do podróżowania samochodami. Teraz ma to jeszcze sens, jednak od stycznia – a nikt nie gwarantuje, że obostrzenia znikną do tego czasu – dzięki działaniom ratusza będzie to całkowicie nieopłacalne. Rada Miasta Warszawy przyjęła uchwałę wprowadzającą podwyżki cen za parkowanie w strefie oraz wydłużone godziny jej funkcjonowania.

Uchwała ma rzekomo rozwiązać problem niewystarczającej liczby miejsc parkingowych w centrum miasta, ale także na Woli czy Pradze. Miejsca te są bowiem objęte Strefą Płatnego Parkowania. Uchwała zakłada… podwyżkę cen za postój pojazdów w strefie oraz dłuższy czas jej obowiązywania. Co więcej, włodarze miasta uznali, że jeśli mieszkańca stać na kolejny samochód, to będzie go stać także na podwyżkę opłaty za abonament postojowy. Podnieśli go więc, czterdziestokrotnie (4000%), z 30 zł do 1200 zł.

W ten sposób rząd – wespół z władzami miasta – przygotował gotowy scenariusz na paraliż miasta i kolejną epidemię – tym razem spóźnień do pracy.

Wielka podwyżka opłat w Warszawie Trzaskowskiego. „Niektóre o 4000%”

Źródło: warszawa.naszemiasto.pl, NCzas.com

REKLAMA