Jarosław Kaczyński oznajmił w Sejmie, że lewica działa w małych drobnych interesów. Nie zgodził się z takim stwierdzeniem Janusz Korwin-Mikke, czemu dał jasno wyraz z mównicy sejmowej. Kaczyński… przyznał rację politykowi Konfederacji.
– Ja nie zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim, że lewica działa dla małych drobnych interesów. Lewica działa dla zrobienia w Polsce rewolucji. Ci ludzie świadomie prowokują w Polsce rewolucję – mówił z mównicy sejmowej poseł z ramienia partii KORWiN.
– Oni są gotowi poświęcić ludzi. Podobno ma antifa przyjechać z Niemiec i ja chcę wiedzieć, czy policja ma ostrą amunicję i ma rozkazy, żeby jej użyć. Niestety sytuacja jest w tej chwili rewolucyjna, grozi nam to, co było w Paryżu albo w Hiszpanii – grzmiał z mównicy sejmowej Korwin-Mikke.
Później na mównicę wyszedł ponownie Kaczyński i odnosił się do zachowania Lewicy w Sejmie. Delikatnie mówiąc – politycy wspierający #StrajkKobiet zachowywali się dalece od jakichkolwiek norm, zasad kultury.
– Zdegradowaliśmy ten Sejm w taki sposób, że nawet za najgorszych czasów tego 30-lecia, kiedy siedziała tutaj inna lewica, ta czysto SLD-owska, nie było. Wzywałbym, żeby wrócić chociaż do obyczajów tej lewicy, której tutaj już nie ma. Chociaż były złe, to były nieporównywalnie lepsze niż wasze – mówił Kaczyński.
Kaczyński uważa też, że poprawki zaproponowane przez Senat, które PiS przez pomyłkę przegłosował, a dzień później złożył drugą ustawę, która wyklucza pierwszą, doprowadzą do „zniszczenia finansów publicznych”.
– Robicie to specjalnie. Po to, żeby zniszczyć polskie państwo. W imię własnych interesów. Być może Janusz Korwin-Mikke miał rację, że też tych ideologicznych, ale przede wszystkim tych drobnych – przyznał Kaczyński.
