Wściekła Lempart podżega do agresji: „Oczywiście, że trzeba niszczyć (kościoły)” [WIDEO]

Donald Tusk chwali się, że dostąpił zaszczytu rozmowy z Lempart. (Fot. PAP)
Marta Lempart (Fot. PAP)
REKLAMA

Marta Lempart, przywódczyni „Strajku Kobiet”, była kandydatka do Parlamentu Europejskiego z ramienia Wiosny Roberta Biedronia, wyznała na antenie Radia ZET, że niszczenie kościołów jest uzasadnione. Wściekła lewica nie ma zamiaru cofnąć się ani o krok, a usprawiedliwiając akty wandalizmu, daje przyzwolenie na ich kontynuację.

Od ubiegłego czwartku lewica protestuje przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją. Kilka godzin później na ulice miast wyszło tysiące demonstrantów, którzy opowiadali się za aborcją.

„Strajk Kobiet” postuluje nawet „aborcję na życzenie”, czyli chce mordować również zdrowe dzieci nienarodzone. Od dłuższego czasu w demonstracjach nie o wyrok Trybunału chodzi, lecz o zrobienie lewicowej rewolucji i przepchnięcie postulatów nie tylko aborcyjnych.

REKLAMA

Agresja podczas protestów narastała. W niedzielę lewaccy przedstawiciele protestujących wdarli się do kościołów i przerwali Msze Święte – łącznie odnotowano ok. 20 takich przypadków w całej Polsce. W blisko 100 przypadkach zniszczono mury świątyń.

Zobacz także: Gorąca niedziela. Lewacy zaatakowali kościoły, niszczą świątynie, zakłócają Msze Święte [FOTO]

Do tych wydarzeń na antenie Radia ZET odniosła się Lempart, przywódczyni „Strajku Kobiet”. Zapytano ją, czy naprawdę trzeba posuwać się do niszczenia kościołów – niezwykle ważnych symboli dla katolików, a często także po prostu zabytków.

Oczywiście, że trzeba. Ależ oczywiście, że trzeba robić to, co się czuje, co się myśli i co jest skuteczne i to, na co zasłużyli. To jest tolerancja dla katolików – mówiła Lempart.

Prowadząca rozmowę red. Beata Lubecka nie dowierzała. – Co jest tolerancją? To, że się wchodzi do kościoła, że aktywiści zachowują się, jak się zachowują, że przerywają Mszę Świętą? – dopytywała.

Marta Lempart.
Marta Lempart. (Fot. PAP)

Oczywiście. Drodzy katolicy, na razie jest tak, że macie szansę sprzeciwić się swojemu kościołowi. To jest ostatnie ostrzeżenie – pluła jadem Lempart.

Ludzie są naprawdę wkurzeni. Na razie na instytucje, na biskupów i na księży, ale za chwilę ludzie zaczną widzieć, że poza obrzydliwymi biskupami, jest milcząca większość – mówiła, sugerując, że celami ataków mogą stać się katolicy.

Panowie weszli nam w nasze ciała. Mogli, powinni się byli spodziewać (aktów wandalizmu – red.). I to będzie się powtarzało, jeżeli panowie (księża – red.) naprawdę się nie ogarną i nie zrozumieją tego, co się stało – groziła Lempart.

Będziemy się rozwijać powoli, nie będziemy mówić o wszystkim. Nie będziemy ostrzegać, co się będzie działo – mówiła Lempart, zapowiadając kolejne protesty. Protesty, które miejscami przeradzają się w zwykłą chuliganerię.

Oto ich plan. Strajk Kobiet ogłasza desant na Warszawę. Łączą się z Homokomando. Lempart zapowiada kolejne blokady i apeluje o wspieranie „tęczowych piątków”

 

REKLAMA