
Aktor Jasper Sołtysiewicz, znany z serialu „Barwy szczęścia”, opisuje na Instagramie swoje „przygody” z 11 listopada. Mężczyzna miał zostać pobity przez policję w czasie Marszu Niepodległości, w którym wcale nie brał udziału.
Sceny brutalności policji na Marszu Niepodległości wobec przypadkowych osób, a nawet prasy od kilku dni krążą po portalach internetowych. Okazuje się, że ich ofiarą miał paść nawet aktor znany z TVP2.
Wstrząsająca relacja
Aktor opisuje na swoim InstaStory zdarzenia, które miały miejsce 11 listopada. – Zostałem brutalnie skatowany przez kordon policji, wracając z planu filmowego. Nie brałem udziału w marszu, w tym czasie byłem na planie – opisuje.
– Mijał mnie kordon policji, który udawał się na interwencję. Natomiast agresorzy byli dalej, po drugiej stronie torów, w ogóle na innym peronie. Natomiast policji najwidoczniej zabrakło odwagi udać się do nich i postanowili brutalnie pobić zwykłych ludzi, nawet media i kobiety – dodaje Sołtysiewicz.
Jasper Sołtysiewicz podaje, że nie prowokował policji ani nie przejawiał jakiejkolwiek formy agresji, a mimo tego został spałowany. – Bili po karku, twarzy głowie, brzuchu, bili i nie pozwalali opuścić tego 'kręgu’ – opisuje.
Jak dodaje efektem tego pałowania są wybite trzy palce, a także liczne obrażenia. Mężczyzna opisuje, że cudem się wyrwał i uciekał na oślep, gdyż po gazowaniu nic nie widział. W pewnym czasie stracił przytomność i odzyskał ją dopiero w karetce.
Brutalność policji
Nagrania zamieszczane w sieci pokazują niezwykłą brutalność policji, którą niektórzy na powrót zaczęli nazywać „milicją”. Zdaje się, że rok 2020 będzie czasem roztrwonienia długiej i ciężkiej pracy funkcjonariuszy na poprawienie swojej – zasłużonej – fatalnej opinii w społeczeństwie.
Podczas Marszu Niepodległości 11 listopada policjanci użyli nadmiernej siły nie tylko wobec manifestantów, ale także wobec dziennikarzy. Kilka nagrań pokazuje wspomniane już prowokacje ze strony policji. Najważniejsze z nich zamieszczamy poniżej.
Prowokatorzy z policji przyłapani na gorącym uczynku. Ktoś rzucił petardami w kierunku policji. Kordon ustawił się w szyk i ruszył. Tajniacy podnieśli rękę z pałką do góry dając i odsunęli się na bok, policja wkroczyła w tłum niczego nie świadomych sprowokowanych ludzi. Skandal! pic.twitter.com/b3nfyOxG9B
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 11, 2020
#MarszNiepodłegłości2020
Akcja tajników na ludzi z flagami pic.twitter.com/mur5c8KjSy— Grzesiek (@Code_1428) November 11, 2020
Policja pałuje dziennikarzy, inny fotoreporter postrzelony w twarz, prawie stracił oko. Czy ktoś tam stracił rozum? pic.twitter.com/18YOaMyIRU
— Marcin Makowski (@makowski_m) November 11, 2020
O, proszę. Granatem hukowym w dziennikarzy. Co się stało z tą policją?pic.twitter.com/pCTWwchTur
— Marcin Dobski (@szachmad) November 11, 2020
Chłopak idzie i dostaje pałką od policjanta. Dziwna ta zaczepka. pic.twitter.com/KTA1xSzi91
— Marcin Dobski (@szachmad) November 11, 2020
Z innej beczki, panie Krzysztofie jak pan to skomentuje?pic.twitter.com/Oi3ihwYQHQ
— Kurna Piernik (@NaczelnyBezczel) November 11, 2020
Policyjne prowokacje na Marszu Niepodległości. Tajniacy przyłapani na gorącym uczynku [WIDEO]