
Geje mają dość prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Włodarz stolicy podpisał kartę LGBT, ale nic w jej ramach nie zrobił.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jest kryptoprawicowcem? Wygląda na to, że środowiska LGBT biorą rozwód z włodarzem i nie kryją swojego rozgoryczenia.
Najpierw Trzaskowski podpadł LGBT za wyrzucenie wiceprezydenta Pawła Rabieja. Jednak ten sam się podłożył grecką aferą urlopową.
Natomiast teraz przeciwko prezydentowi wystąpił lider polskich gejów Robert Biedroń.
Gej-celebryta polskiej polityki twierdzi, że Trzaskowski tylko uwodził środowiska LGBT, ale w praktyce nic nie robił aby ich wspierać.
– Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nic nie zrobił w ramach podpisanej przez siebie karty LGBT. To jest takie typowe dla PO – dużo słów, mało czynów – stwierdził europoseł Biedroń.
Podobnie uważają inni geje i ich sojusznicy. Okazuje się, że słynny hostel dla LGBT okazał się picem. W rzeczywistości obiekt nie powstał. Geje zaatakowali Trzaskowskiego przy okazji deklaracji dot. obchodów Międzynarodowego Dnia Tolerancji.
– Tam, gdzie nie ma dialogu i tolerancji, pojawiają się nienawiść i agresja. Wraz z samorządowcami z Polski i Europy wyrażamy solidarność z ofiarami dyskryminacji – stwierdził prezydent.
W Warszawie na tęczowo podświetlony ma być w poniedziałek Pałac Kultury i Nauki oraz Most Śląsko-Dąbrowski. Biedroń docenił docenił ten gest, uznał jednak że to tylko PR.
– Wolałbym, żeby Rafał Trzaskowski zabrał się do roboty i zaczął wykonywać swoją pracę, na którą umówił się z warszawiakami i warszawiankami, a umówił się na realizację m.in. karty LGBT, z której praktycznie nic nie zrobił – dodał europoseł.
Biedroń wskazał też, że organizacje pozarządowe również zauważają, iż Trzaskowski wiele obiecywał, ale na końcu LGBT nie dostało nic. Nawet rejestr przestępstw wobec LGBT nie powstał.
– Umówiono się na powołanie pełnomocnika, albo pełnomocniczki ds. społeczności LGBT+, a Rafał Trzaskowski zamiast tego zdymisjonował wiceprezydenta Pawła Rabieja, który dla środowiska był ważnym także symbolicznie, nie tylko praktycznie, sojusznikiem – powiedział rozżalony Biedroń.
Jego partner, poseł Krzysztof Śmiszek, zarzucił Trzaskowskiemu robienie PR na LGBT.
– Pytam, co się dzieje ze słynną kartą LGBT, o którą była taka wielka, polityczna wojna. Z tego, co widzę i słyszę właściwie nic z tej karty nie zostało wdrożone. Czyli wielki PR-owy i komunikacyjny sukces, a nie ma hosteli interwencyjnych, nie ma pomocy dotyczącej młodzieży, która cierpi na dyskryminację i wykluczenie i wiele innych kwestii nie zostało załatwionych – oburzał się Śmiszek.
Źródło: PAP / Gazeta Prawna