Na trasie S7 nieopodal Nidzicy doszło do śmiertelnego wypadku. Bentley wypadł z trasy, dachował i wylądował w przydrożnym rowie. Na miejscu zginął kierowca. Nieoficjalnie wiadomo, że to jeden z warszawskich milionerów.
Nidziccy policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło na drodze ekspresowej S7 między Napierkami a Powierżem. W wyniku dachowania w przydrożnym rowie 67-letni kierowca Benyleya wypadł z pojazdu i zginął na miejscu.
Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Bentley, 67-letni mieszkaniec Warszawy jadąc prostym odcinkiem drogi w kierunku Gdańska dachował w przydrożnym rowie.
W trakcie zdarzenia mężczyzna wypadł z pojazdu i poniósł śmierć na miejscu. Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy, policjanci ruchu drogowego, grupa dochodzniowo-śledcza, technik kryminalistyki oraz Prokurator Rejonowy.
Na razie nie wiadomo, czy przyczyną wypadku była nieostrożna jazda, czy np. kierowca zasłabł za kierownicą. SUV Bentley Bentayga to luksusowy i sporadycznie spotykany na polskich drogach samochód. Nowy egzemplarz kosztuje minimum (w zależności od wyposażenia) milion złotych.
Nieoficjalnie mówi się, że ofiarą wypadku jest 67-letni Ryszard Sz., warszawski milioner. Policja nie chce na razie zdradzać dokładnej tożsamości mężczyzny.