W kilku miastach Francji odbyły się protesty przeciwko nowemu prawu zabraniającemu publikacji danych policjantów biorących udział w interwencji. Grozi za to kara kara więzienia i grzywna. Nowe przepisy maja zapobiegać organizowaniu nagonek na funkcjonariuszy.
Francuski parlament przyjął ustawę o bezpieczeństwie. Jeden z przepisów przewiduje kary za „upowszechnianie danych i wizerunków policjantów z niskich pobudek”.
Za publikowanie „wizerunku twarzy, lub jakiegokolwiek innego elementu identyfikującego” funkcjonariusza policji, lub żandarma w związku z interwencją, gdy celem jest „narażenie jego integralności fizycznej lub psychicznej” grozi kara do roku pozbawienia wolności i grzywny w wysokości nawet 45 tysięcy euro..
W zamyśle chodzi o podłe zachowania analogiczne do tego jakim po raz kolejny popisała się poseł Scheuring-Wielgus. Ta lewacka polityk posunęła się znacznie dalej. Nienawistna, agresywna kobieta upubliczniła dane policjanta „wściekłym macicom” organizującym burdy na ulicach.
Scheuring-Wielgus chce by funkcjonariusza i jego rodzinę zaszczuto. W mediach społecznościowych podżegany przez Scheuring-Wielgus motłoch już rozpoczął nagonkę.
Francuskie przepisy budzą spore kontrowersje. Protestują przeciwko nim dziennikarze i różne organizacje obywatelskie. Twierdzą, że to „zamach na wolność słowa”. Nowych przepisów bronią rząd, deputowani.
– To nie wolność słowa jest atakowana. Atakowana jest nienawiść, szerzona na portalach społecznościowych – mówił sprawozdawca ustawy Jean-Michel Fauvergue, który sam przez lata był szefem jednostek specjalnych francuskiej policji RAID.
Sprawa nie jest jednoznaczna. Z jednej strony Francuzi ograniczają wolność słowa. Nowe przepisy mogą służyć też zapewnieniu bezkarności tym funkcjonariuszom, którzy ewidentnie naruszają prawo.
Z drugiej strony jest prawdziwy problem jak reagować na podłe zachowania takich nienawistników jak choćby Scheuring-Wielgus, która chce zaszczuwania policjantów.
Funkcjonariusze narażają się w czasie interwencji, a teraz jeszcze z powodu działania takich kanalii jak Scheuring-Wielgus narażone są ich rodziny. Przy czym często chodzi o funkcjonariuszy, którzy wykonują rozkazy i pilnują porządku, by motłoch podżegany przez takich jak Scheung-Wielgus, czy ordynarna Lempart organizował zamieszki i paraliżował miasta.
Jak dużym zagrożeniem są hejterzy mówili politycy, mówiła organizatorka Strajku Kobiet. Tymczasem obecna na miejscu posłanka po uzyskaniu imienia i nazwiska policjanta przekazuje je protestującym.
Żona funkcjonariusza na prywatnym FB zaczęła otrzymywać już hejsterskie wpisy. pic.twitter.com/LQfbYmMWn0— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 20, 2020
Scheuring-Wielgus ujawniła dane policjanta. Zgotowała piekło żonie funkcjonariusza [VIDEO]