Griezmann, Mbappé i inni sportowcy przeciw policyjnej rasistowskiej przemocy. Macron był zszokowany

Fot. ilustr. piłkarze Francji Griezman i Mbape Tiwtter
REKLAMA

Francuski napastnik Barcelony Antoine Griezmann napisał na Twitterze, że Francja go zraniła. Podobnie Samuel Umtiti i Kylian Mbappé, który zamieścił na swoim koncie komunikat: „stop rasizmowi”. Chodzi o pobicie przez policję producenta muzyki w Paryżu, niejakiego Michela Zeclera. Filmik z tego wydarzenia stał się przyczyną wielu kontrowersji.

Do pobicia doszło przy wejściu do studia muzycznego w 17. dzielnicy Paryża. Po ukazaniu się filmu z tego wydarzenia trzech funkcjonariuszy policji zostało zawieszonych w pełnieniu obowiązków. Na film zareagowało niepochlebnymi komentarzami wielu francuskich sportowców.

M.in. francuski koszykarz Evan Fournier grający w Orlando i wielu piłkarzy. Ów sprzeciw sportowców jest zresztą w dużej mierze importowany z USA. Francja ma tu własnych „męczenników”. Miejscową figurą zabitego w Stanach Floyda, był do tej pory Adama Traoré, który zmarł w 2016 po zatrzymaniu przez żandarmów. Teraz dzięki nagraniu z kamery przemysłowej, debata na temat rasizmu odżyła.

REKLAMA

Emisja wideo z pobicia Zeclera miała miejsce 26 listopada. Zareagowali także politycy. W piersi uderzył się MSW Gérald Darmanin, który na Twitterze pisał o „zerowej tolerancji dla rasizmu i tej przemocy, dla których w Republice nie ma miejsca”. Policjantów nazwał z kolei „czarnymi owcami” rzecznik Republikanów Anglade.

Szef lewicowej „Zbuntowanej Francji” Jean-Luc Mélenchon domagał się dymisji szefa paryskiej policji Didiera Lallementa. Partia Socjalistyczna chce wycofania ustawy o ochronie policjantów i zakazie umieszczania ich wizerunków w mediach społecznościowych.

Z Pałacu Prezydenckiego donoszą, że Emmanuel Macron był „zszokowany”. Przyszłość ministra Darmanina rysuje się w ciemnych barwach. W lipcu tego roku zastąpił on Castanera.

Przypadek pobicia producenta muzycznego świadczy jednak raczej o głębokiej frustracji policji. Tego samego dnia, kiedy wyemitowano nagranie z tego wydarzenia, np. w gminie Villeparisis trzech policjantów, którzy usiłowali zatrzymać auto jadące ze zbyt dużą szybkością, zostało zaatakowanych przez kilkunastoosobową bandę z przedmieść. Zostali wciągnięci w pułapkę i odnieśli ciężkie rany. Mbabe i Griezman jednak tego nie zauważyli.

A co na to Francuzi?

Kilka dni temu podobne oburzenie dotyczyło ewakuacji instalowanego na Placu Republiki obozowiska dla migrantów. Tam też doszło do użycia siły i też rozpisywano się o policyjnej przemocy. Ciekawe jednak, że według sondażu Ifop-Fiducial dla CNews i Sud Radio, ogromna większość Francuzów stoi murem za policją i potępia raczej założycieli nowego koczowiska.

Z sondażu opublikowanego w piątek 27 listopada wynika, że 74% Francuzów popiera akcję policji z 23 listopada, a tylko 40% ankietowanych akceptuje obozowiska migrantów w Paryżu. 45% na zaufanie do policji. Poniżej 10% jest do policji nastawione wrogo.

Źródło: VA/ France Info/ Le Figaro

REKLAMA