
W amerykańskim New Jersey sieciowa kawiarnia Starbucks zwolniła swoją pracownicę, ponieważ odmówiła noszenia koszulki z napisem „Pride”. Jest to hasło promujące ruch LGBT. Baristka powołała się przy tym na swoje przekonania religijne. W obecności pracodawcy przeczytała też fragmenty Pisma Świętego, jasno wskazujące małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Betsy Fresse była zatrudniona w Starbucksie od 2015 roku. Baristka była zadowolona ze swojej pracy w sieciówce, dopóki nie przeniesiono jej do innego punktu.
Wszystko dlatego, że w nowym miejscu jednym z jej obowiązków miało być noszenie koszulki „Starbucks Pride”.
Kobieta odmówiła, powołując się na względy religijne. Reakcją sieci było poinformowanie baristki, że otrzyma wypowiedzenie z pracy za „naruszenie podstawowych wartości firmy”. Kobieta jednak postanowiła udać się z tą decyzją pracodawcy do sądu.
Na początku zeszłego roku sieć poprosiła Fresse o zmianę kawiarni, w której pracuje i przeniesiona do punktu w Glen Ridge.
Kobieta zapewnia, że dopytywała kierownictwo, czy zmiana punktu, w którym pracuje, będzie miała wpływ na ograniczenie jej wolności religijnej. Chrześcijankę zapewniono, że dla pracodawcy jej przekonania nie mają znaczenia.
Jednak podczas spotkania w biurze kierownictwa, w czerwcu 2019 roku, oczom Fresse ukazał się karton z koszulami „Starbucks Pride”, wspierających tęczowy ruch. Kobieta zapytała, czy będzie musiała nosić koszulki pro-LGBT w pracy. Jak podkreśliła, jest wierząca.
Zacytowała też fragment Pisma Świętego, mówiący o tym, że małżeństwo to związek jednej kobiety i jednego mężczyzny.
„Egzekwujemy wartości”
Przełożony łaskawie stwierdził, że nie będzie musiała nosić koszulki, ale jest to jednoznaczne z tym, że pod koniec miesiąca otrzyma oficjalne pismo o rozwiązaniu umowy o pracę.
Ponadto sieć miała poinformować, że kobieta swoją postawą „naruszyła podstawowe wartości firmy”.
„Egzekwujemy te wartości, gdy uwzględniamy integrację i różnorodność oraz witamy i uczymy się od ludzi o różnym pochodzeniu i perspektywach” – napisano w zawiadomieniu o wypowiedzeniu umowy. Wcześniej sieć przeprowadzała m.in. szkolenia z „uprzedzeń rosowych” dla swoich pracowników.
„Pani Fresse wyznaje osobiste przekonanie religijne, że wszyscy ludzie potrzebują Jezusa” – czytamy dalej. „Pani Fresse wierzy, że każdy chrześcijanin jest powołany do kochania i traktowania każdego z szacunkiem i współczuciem, niezależnie od ich przekonań religijnych lub innych” – dodał Starbucks.
Była już baristka Starbucksa postanowiła złożyć pozew przeciwko dawnemu pracodawcy. Zarzuca firmie „bezprawną dyskryminację” i domaga się zwrotu zaległego wynagrodzenia oraz odszkodowania i zapłaty za pracę jej prawników.
Ponadto dąży także do tego, by sieć musiała przestrzegać prawa pracowników do wolności religijnej.
Starbucks utrzymuje, że zarzuty Betsy Fresse są bezpodstawne.
– Jesteśmy bardzo świadomi roszczeń pani Fresse, które są bezpodstawne i jesteśmy w pełni przygotowani do przedstawienia naszej sprawy w sądzie – oświadczył w rozmowie z „The Post” rzecznik Starbucks.
Źródła: nypost.com