Kanary będą wlepiać mandaty za brak maseczki? Szokujący projekt Lewicy

Maseczka/Foto: PAP
Maseczka/Foto: PAP
REKLAMA

Lewica przedstawiła w Sejmie projekt ustawy. Chce karać osoby bez maseczki w komunikacji miejskiej tak, jak za brak biletu.

Innymi słowy, kontrolerzy biletów mieliby wyręczyć policję i wlepiać mandaty również za brak maseczki. W tym celu Lewica chciałaby znowelizować ustawę Prawo przewozowe i dodać w nim następujący paragraf:

„W ustawie z dnia 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (Dz. U. z 2020 r. poz. 8) w art. 34a w ust. 1 pkt 1 lit. d in fine średnik zamienia się na przecinek i dodaje się lit. e w brzmieniu: „e) przebywania w pojeździe bez zakrytych ust i nosa, jeżeli obowiązek ich zakrywania został wprowadzony na podstawie przepisów ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2020 r. poz. 1845 i 2112);”.

REKLAMA

Biorąc pod uwagę, jak często w sprawie nakładania kar czy nowych podatków Lewica zgadza się z w sejmowych głosowaniach z partią rządzącą, niewykluczone, że PiS przyklaśnie pomysłowi.

Eksperci prawni zauważają, że przedstawiony przez Lewicę – w takiej formie – pomysł jest bez sensu. Kontrolerzy mogą bowiem wystawiać wezwanie do opłaty dodatkowej za brak biletu na podstawie prawa cywilnego, zaś mandaty za brak zakrycia nosa i ust są wystawiane na podstawie prawa karnego.

Ustawa proponowana przez Lewicę sprawiłaby, że kontrolerzy biletów – gdyby chcieli wystawiać mandaty za brak maseczki – robiliby to nielegalnie. Mielibyśmy w związku z tym kolejny tzw. covidowy burdel z przepisami.

Maski dalej nielegalne? Prawnicy: „Nakazy nie mogą być skutecznie egzekwowane na drodze sądowej”

REKLAMA