Szczepienia w Singapurze – „Najwyższy Czas!” pod ostrzałem. AFP i Demagog w akcji, czyli kto tu manipuluje?

Szczepienia przeciw grypie. W Korei Południowej zmarło 48 osób.
Szczepienia - zdj. ilustracyjne. (Fot. Unsplash)
REKLAMA

„Najwyższy Czas!” pod ostrzałem tak zwanych „niezależnych weryfikatorów”. Za co? Tym razem za wstrzymane szczepienia w Singapurze. Tymczasem idąc tokiem rozumowania przyjętym przez AFP, to właśnie AFP można zarzucić manipulację.

26 października na łamach portalu nczas.com pojawił się artykuł pt. „Singapur wstrzymuje szczepienia. 48 osób zmarło po powikłaniach”.

W leadzie napisaliśmy: „Singapur wstrzymał plan szczepień po tym, jak w Korei Południowej zmarło 48 osób, które zaszczepiły się przeciwko grypie. To pierwszy kraj na świecie, który tymczasowo zrezygnował ze szczepień po tragedii w azjatyckim państwie”.

REKLAMA

W dalszej części opisaliśmy, co wydarzyło się w Korei Południowej oraz, że Singapur tymczasowo wycofał stosowanie dwóch szczepionek przeciwko grypie. Pozostałe dwie szczepionki wciąż pozostawały w użyciu.

Całość w TYM miejscu. A TUTAJ screen zrobiony przez AFP – to dowód, że tekst nie był edytowany i pozostaje w niezmienionym kształcie od początku publikacji.

To właśnie do tego artykułu przyczepiła się agencja AFP, a za nią portal fact-checkingowy Demagog.

Generalnie zarzut jest następujący: niepełny kontekst.

Co to dokładnie oznacza? Tak właściwie to nie wiadomo, bo nawet samo AFP w swoim artykule „Nie, wstrzymano tylko niektóre szczepienia przeciw grypie” przyznaje, że wszystkie „problematyczne” informacje w tekście na portalu „Najwyższy Czas!” zostały zawarte.

Problemem dla AFP jest tytuł oraz, że informacja o wstrzymaniu podawania dwóch szczepionek, a kontynuowania pozostałych dwóch pojawia się na końcu artykułu, a „przeglądając internet, mało kto doczytuje artykuł do końca”.

Cóż, tak wygląda zazwyczaj konstrukcja tekstu – najważniejsze informacje w leadzie, potem wyjaśnienie kontekstu (w tym przypadku sytuacja z Korei Południowej) i wreszcie opisanie kroków podjętych przez Singapur.

To się jednak „niezależnym weryfikatorom”, jak lubią o sobie mawiać ludzie pracujący w AFP, nie spodobało.

O wstrzymaniu dwóch szczepionek przez Singapur napisała m.in. „Rzeczpospolita”. W „Rzepie” również wszystkie informacje, do których w kontekście nczas.com przyczepiło się AFP, że są podane zbyt „późno”, zawarte są w dalszej części artykułu – a nie w tytule czy leadzie. Mimo to AFP podaje tekst z rp.pl jako przykład właściwego.

Manipulacje AFP

W swoim tekście AFP posługuje się również manipulacją. Pisze m.in., że na nczas.com „dopiero z dalszej części artykułu dowiadujemy się, że chodzi o osoby zmarłe w Korei Południowej”.

Otóż nie, drogie AFP, nie dowiadujemy się tego z „dalszej części artykułu”, tylko z leadu – w tym przypadku z pierwszego zdania artykułu. Jest różnica?

„Ponad dwa tysiące udostępnień ma post na Facebooku, który w tytule obwieszcza, że Singapur wstrzymał szczepienia, po tym jak 48 osób zmarło w wyniku powikłań. To częściowy fałsz, bo zawieszenie szczepień dotyczy tylko dwóch typów szczepionek na grypę. Reszta szczepień jest kontynuowana” – to kolejny z zarzutów.

Każdy może ocenić we własnym zakresie, czy podanie pełnych informacji w artykule to rzeczywiście „częściowy fałsz”. Dla AFP najwyraźniej tak, więc idąc tym tokiem rozumowania pragniemy zwrócić uwagę na „częściowy fałsz” w powyższym akapicie AFP.

A konkretnie w tym fragmencie: „zawieszenie szczepień dotyczy tylko dwóch typów szczepionek na grypę. Reszta szczepień jest kontynuowana”.

Rzeczywiście, reszta jest kontynuowana. Ta reszta to dwie szczepionki. Innymi słowy połowę szczepionek wstrzymano, połowę stosowano nadal. Stosując narrację przyjętą przez AFP ogłaszamy: „częściowy fałsz”! Wszak stwierdzenie „reszta szczepień jest kontynuowana” może wprowadzać w błąd i nie oddawać „pełnego kontekstu” – tzn., że połowa szczepień była kontynuowana, a połowa była zawieszona (po kilku tygodniach je wznowiono).

Za AFP do naszego tekstu blisko dwóch miesiącach wraca Demagog. Zarzuca, że tytuł „nosi znamiona clickbaitu”. Być może takie znamiona nosi, ale to zabronione (jeszcze?) nie jest. Choć nie wykluczamy, że cenzorzy spod znaku Demagoga z chęcią taki zakaz by wprowadzili.

W dalszej części swojego tekstu Demagog powtarza tezy zawarte przez AFP i generalnie także przyznaje, że wszystkie należne informacje w tekście na nczas.com zostały zawarte. Tylko za późno, bo pod koniec artykułu.

Szanowne AFP i Demagog – mamy w takim razie identyczny zarzut. Dopiero w dalszej części informujecie, że artykuł „Najwyższego Czasu!” był rzetelny. Za późno! Można to było zrobić na początku.

Generalnie niech każdy we własnym zakresie oceni, kto ma rację. Zarzutami ze strony AFP i Demagoga w normalnych okolicznościach nie zaprzątalibyśmy sobie głowy, tylko jest pewien problem – to właśnie te portale mają „monopol na prawdę” i na podstawie ich „weryfikacji” w Internecie ogranicza się zasięgi, co wydatnie wpływa na możliwość zarabiania.

REKLAMA