Rzecznik rządu przyznaje, że mogą pojawić się negatywne skutki szczepień. Zapowiada odszkodowania

Rzecznik rządu zapowiada powstanie funduszu, który ma wypłacać pieniądze osobom dotkniętym negatywnymi skutkami
Rzecznik rządu zapowiada powstanie funduszu, który ma wypłacać pieniądze osobom dotkniętym negatywnymi skutkami "dobrowolnych" szczepień. Foto: Pixabay
REKLAMA

Powstanie fundusz, który będzie wypłacał odszkodowania w przypadku negatywnych skutków zaszczepienia – zapowiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, fundusz zostanie przyjęty w drodze ustawy.

Rzecznik rządu, który we wtorek był gościem TVP Info, został zapytany o odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne wywołane przez szczepionkę przeciwko COVID-19. „Zgodnie z Narodową Strategią Szczepień powstanie specjalny fundusz, który będzie wypłacał ewentualne odszkodowania, jeżeli by takie były konieczne w przypadku negatywnych skutków zaszczepienia” – odpowiedział.

Szczepienia – za jaka cenę?

„To jest fundusz, który ma zabezpieczyć przede wszystkim takie roszczenia, które mogłyby się pojawić, ale w tej chwili, jeżeli chodzi o negatywne skutki szczepień, to one są wskazane w dokumentacji medycznej, one są bardzo niewielkie, ale mimo wszystko mogą się zdarzyć, dlatego też taka odpowiedzialność tego specjalnego funduszu, który będzie przyjęty w drodze ustawy, będzie istniała, tak aby te wszelkie wątpliwości osób, które mają je jeszcze w tej chwili, rozjaśnić i żeby była również kwestia odpowiedzialności finansowej ewentualnej zabezpieczona pod tym kątem” – mówił Müller.

REKLAMA

Sytuacja wygląda więc jednoznacznie: niby mamy dobrowolność szczepień, ale rząd robi wszystko, żeby nas do nich „przekonać”: a to stosując segregację sanitarną, a to mydląc nam oczy „rekompensatami” za kłopoty ze zdrowiem, które ewentualnie przytrafią nam się po zaszczepieniu. Na dodatek, skoro to rząd ma stworzyć fundusz, wiadomym jest skąd będą brały się w nim pieniądze. Zrzucać się na „rekompensaty” będziemy, rzecz jasna, my wszyscy…

Szczepionkowy dryl

Pierwsza dostawa szczepionki dotarła do Polski z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs w piątek. Transport trafił do magazynu Agencji Rezerw Materiałowych w Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim. Tu został rozdzielony i dotarł do 72 tzw. szpitali węzłowych. W nich od niedzieli zaczęły się pierwsze szczepienia przeciw COVID-19.

W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.

Do końca stycznia do Polski powinno trafić 1,5 mln dawek szczepionki.

Prof. Flisiak zaszczepiony na koronawirusa. „Musimy robić show”

NCzas/PAP/JAM

REKLAMA