Dramatyczna prognoza ekonomistów na 2021 rok. Tak źle nie było od lat

Premier Mateusz Morawiecki oraz bezrobotny - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr/Pxfuel
Premier Mateusz Morawiecki oraz bezrobotny - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr/Pxfuel
REKLAMA

Ekonomiści nie mają dobrych wiadomości. Rok 2021 przyniesie kolejny wzrost bezrobocia, a już rok 2020 kończyliśmy z najwyższą stopą bezrobocia od lat.

Mniemana pandemia koronawirusa i wprowadzone lockdowny – wiosenny i jesienny – doprowadziły do tego, iż setki tysięcy osób są bez pracy. Na koniec 2020 roku stopa bezrobocia wyniosła 6,2 procent.

Bezrobocie, w porównaniu do państw Europy Zachodniej, nie wygląda tragicznie, jednak dla osób, które utraciły źródło dochodów w wyniku zamknięcia gospodarki to marne pocieszenie.

REKLAMA

Stopa bezrobocia na koniec 2020 roku wyniesie około 6,2 procent, co oznacza, iż utrzymuje się ono na podobnym poziomie od czerwca, kiedy GUS szacował je na 6,1 procent.

To zdaniem ekspertów może być ostatni tak dobry miesiąc. Twardy lockdown, który potrwa co najmniej do 17 stycznia, a zapewne dłużej – będzie kosztował utratę kolejnych miejsc pracy.

Już dziś coraz częściej słychać głosy ze strony właścicieli siłowni i hoteli, które są niemalże całkowicie zamknięte od dwóch miesięcy, że to ostatnie chwile, na które starcza im oszczędności.

Według prognoz Konfederacji Lewiatan za rok o tej porze będziemy mówić o bezrobociu na poziomie ok. 7,3-7,5 procent, co będzie najwyższym poziomem od pięciu lat (wg danych dostępnych na stronie stat.gov.pl).

Możemy się spodziewać kontynuacji zwolnień w sektorach najmocniej dotkniętych skutkami pandemii zarówno przez administracyjne obostrzenia, jak i zmianę zachowań konsumenckich czyli m.in. w gastronomii i zakwaterowaniu, branży fitness, turystyce, rozrywce – komentuje Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Oczywiście to jedynie dane, które nie uwzględniają wielu osób, które choć formalnie nie są bezrobotne, to utraciły źródło dochodów albo przynajmniej uległy one znacznej redukcji.

Ekspertka Lewiatana wskazuje, że mimo iż rząd wprowadza drugi twardy lockdown, to nie pomaga przedsiębiorcom. Oczywiście państwo nie ma własnych pieniędzy, ale w tej wyjątkowej sytuacji, kiedy rząd zakazuje działalności – czego robić nie powinien – jego psim obowiązkiem jest pomoc finansowa dla przedsiębiorców dotkniętych lockdownem. Pomoc niesie ze sobą również negatywne konsekwencje, m.in. wzrost inflacji, jednak brak pomocy doprowadzi do kolejnych zwolnień i wzrostu bezrobocia.

PRL na bis! Morawiecki zapowiada państwowe inwestycje na terenach PGR-owskich

Źródło: money.pl

REKLAMA