
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong jest wiceprzewodniczącym Rady Fundacji TVN – przypomniała grupa jego studentów z okazji szczepienia poza kolejnością aktorów i celebrytów.
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek z Agencji Rezerw Materiałowych zaszczepił m.in. „300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów (…), w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki”. Dodano, że osoby te zgodziły się zostać „ambasadorami powszechnej akcji szczepień”.
Obejście kolejki i szczepienie „po uważaniu” przyjęto jednak bardzo krytycznie. Podobny uczynek starosty opatowskiego z PiS wywołał już jego wyrzucenie z tej partii. Tak się dziwnie złożyło, że szczepieni na WUM celebryci to jednak osoby wspierające totalną opozycję. Może chodziło to; by taki Materna latający na „marsze kobiet” czasami czegoś nie złapał?
W sobotę 2 stycznia rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong poinformował, że powołał „wewnętrzną komisję, która ma „wyjaśnić przedstawioną sprawę”. W odpowiedzi grupa studentów tej uczelni opublikowała na facebookowym profilu „ZUM na WUM” wpis, w którym zwróciła uwagę na powiązanie prof. Gacionga ze stacją TVN.
„Dziwi nas, że żaden z dziennikarzy nie dotarł do tego, że co najmniej jedno nazwisko na liście 18 z WUMu jest również bardzo ściśle związane ze wspomnianą stacją oraz że nigdzie nie padło, iż JM prof. Zbigniew Gaciong jest wiceprzewodniczącym Rady Fundacji TVN” – napisali.
Studenci WUM stwierdzili ponadto, że „personel medyczny codziennie naraża życie”. Tymczasem „w bolesny sposób” dowiadują się, że ideały, z którymi zaczynali studia, „można wyrzucić do kosza, bo ważniejsze niż etyka lekarska jest celebryctwo, niż sprawiedliwość – władza, niż odpowiedzialność – własna wygoda”.
Jan Śpiewak z kolei podał, że wśród zaszczepionych poza kolejką był i wiceprezes TVN Edward Miszczak.
Cud – mądre i słuszne słowa lewaka. Jan Śpiewak pisze ostro do Jandy
Źródło: PAP