„Afera szczepionkowa”. Nie było żadnej dodatkowej puli dla WUM? Jest komentarz szefa Agencji Rezerw Materiałowych

Szef Agencji Rezerw Materiałowych, Michał Kuczmierowski. / foto: YouTube: Defence24
REKLAMA

Warszawski Uniwersytet Medyczny informował o puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych. Musiały być one wykorzystane do końca roku. Zaszczepiono nimi m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki. Agencja Rezerw Materiałowych zaprzecza jednak jakoby WUM dostał jakąkolwiek „dodatkową pulę” szczepionek.

Komentarze na temat szczepień osób, które niebędących pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera Leszka Millera. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda. Polsat News informował wcześniej, że wśród osób zaszczepionych w puli z WUM są Wiktor Zborowski oraz Krzysztof Materna. Przyjęcie pierwszej dawki szczepionki potwierdziła również aktorka Maria Seweryn oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.

Sprawę skomentował szef Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski. Jak podkreślił, WUM mija się z prawdą twierdząc, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego.

REKLAMA

Oczekujemy od WUM zaprzestania mijania się z prawdą i sprostowanie nieprawdziwych informacji – oświadczył Kuczmierowski.

Dodał, że każdy szpital przeprowadzający szczepienia przeciw Covid-19 „zamawia tyle szczepionek, ile deklaruje wykorzystać”. – WUM otrzymał 450 dawek i tyle dawek powinno zostać zużytych do zaszczepienia osób z grupy „zero” – wskazał.

Nie było żadnej dodatkowej puli dawek szczepionek dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów. Wszystkie szpitale otrzymały tak samo opisane, zdefiniowane przesyłki szczepionki. To były szczepionki dedykowane wyłącznie dla osób z grupy „zero” – podkreślił prezes ARM.

W minioną niedzielę rozpoczęła się w Polsce akcja wyszczepienia przeciw COVID-19. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.

Morawiecki i Niedzielski oburzeni „zamachem” na „Narodowy Program Szczepień”

Nie możemy dopuścić i nie dopuścimy, by nadużycia i lekceważenie zasad zaburzyły realizację Narodowego Programu Szczepień grzmiał Morawiecki.

Wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w poniedziałek 4 stycznia w WUM rozpocznie się kontrola. W ocenie szefa resortu takie działania „były błędne, nietrafione”. Jak podkreślał, „w żaden sposób nie przyczyniły się do promocji szczepień, tylko raczej budowania poczucia, że istnieje jakaś uprzywilejowana grupa”. Szef resortu zdrowia zdecydowanie sprzeciwił się dobieraniu pacjentów nie według przyjętych, konkretnie sprecyzowanych zasad, ale według „klucza uprzywilejowania”, jakim mogą kierować się poszczególni dyrektorzy placówek medycznych.

Z koeli WUM w środę wydał komunikat. Zaznaczył w nim, że „zgodnie z sugestią NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też szereg osób ze świata kultury m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19”. Chodziło o list NFZ do dyrektorów szpitali, w którym zalecono „elastyczne” podejście do rozdysponowania szczepionek do 6 stycznia 2021 r. Decyzja ta miała wpisywać się w proszczepienną propagandę.

Źródła: PAP/nczas.com

REKLAMA