Kilkadziesiąt tysięcy więcej zgonów bez udziału koronawirusa. Rok 2020 najtragiczniejszy od czasów II Wojny Światowej

Pogrzeb, trumna.
Pogrzeb, trumna - zdj. ilustracyjne. (Fot. Pixabay)
REKLAMA

Znamy już pełne dane za rok 2020 i są one dramatyczne. Kilkadziesiąt tysięcy zgonów więcej niż przed rokiem, większość niezwiązana z koronawirusem – to pełny bilans najgorszego pod względem liczby zgonów roku od czasu II Wojny Światowej.

Polska od początku mniemanej pandemii koronawirusa wprowadziła polityki twardej walki z nowo zdefiniowanym wrogiem, zamykania gospodarki i przede wszystkim służby zdrowia. Całościowe skutki tej działalności są opłakane.

Zgony z powodu koronawirusa

W Polsce do końca 2020 roku z powodu epidemii koronawirusa zmarło ponad 29 tysięcy osób. Są to zgony spowodowane zarówno samym zakażeniem oraz COVID-19, jak i tzw. zgodny z chorobami współistniejącymi.

REKLAMA

Nie prowadzi się tutaj niestety konkretnych badań i statystyk, aby pokazać u ilu osób faktycznie koronawirus przyczynił się do śmierci, a ile osób zmarło na inne choroby, jedynie z pozytywnym testem na koronawirusa. Pewne są jedynie dane o śmierci osób bez chorób współistniejących.

Najtragiczniejszy rok od II WŚ

Tymczasem, jak podaje portal medonet.pl w Polsce w 2020 roku zmarło ponad 480 tysięcy osób, a więc najwięcej od czasów II Wojny Światowej. Najtragiczniejsze były dwa ostatnie miesiące roku, kiedy prawdopodobnie ujawniły się skumulowane efekty wiosennego i jesiennego zamknięcia służby zdrowia.

W samym listopadzie zmarło ok. 29 tysięcy osób więcej niż rok wcześniej, zaś w grudniu zgonów tych było ok. 20 tysięcy więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku. W sumie w 2020 roku zmarło ok. 79 tysięcy osób więcej niż przed rokiem.

– Jeśli zaś porównać liczbę zmarłych w poszczególnych latach Polaków, począwszy od 1946 roku, okazuje się, że w 2020 r. było najwięcej zgonów od czasów II wojny światowej – podkreślono na portalu medycznym.

Najtragiczniejszym tygodniem w roku okazał się 45., a więc przypadający na początek listopada, kiedy w sumie zmarło 16 tysięcy osób. Następnie do końca roku liczba zgonów w poszczególnych tygodniach spadała, ale aż do 52. tygodnia (ostatni pełny tydzień roku – red.) wynosiła kilkanaście tysięcy.

Oficjalne dane pokazują, że zgony „z powodu COVID-19 lub COVID-19 i chorób współistniejących” nie stanowią nawet połowy „nadmiarowych zgonów”. Biorąc pod uwagę kwalifikowanie wszystkich zmarłych z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa jako zmarłych z jego powodu, można domniemywać, że rzeczywistość jest jeszcze bardziej dramatyczna.

Korwin-Mikke powiedział to w twarz Niedzielskiemu: Jesteście mordercami! [VIDEO]

Co widać i czego nie widać

Dzieje się – niestety – to, przed czym ostrzegaliśmy od kilku miesięcy. Zastosowanie lockdownu przyniosło opłakane skutki, których nie widać na pierwszy rzut oka. To przede wszystkim doprowadzenie do ruiny tysięcy krajowych firm.

Lockdown to zaburzenie, i tak miernego, nauczania poprzez wysłanie dzieci i młodzieży na cały rok na nauczanie zdalne. To zaburzenie stosunków społecznych przez brak możliwości spotkań towarzyskich. To wreszcie pozbawienie ludzi podstawowych wolności.

Te i cała masa innych negatywnych efektów, których nie widzimy na pierwszy rzut oka, ma być wymaganym poświęceniem dla ratowania „zdrowia publicznego” (to nowy marksistowki konstrukt, podobny do „sprawiedliwości społecznej”, w imię którego odbiera się wolność).

Spójrzmy co, dzięki temu niewiarygodnemu poświęceniu obywateli, na które jednak rządzący byli gotowi, osiągnęliśmy. Według portalu worldometers.info w Polsce do dziś (6 stycznia – red.) liczba zgonów na milion mieszkańców wynosi 795 osób. Dla porównania w Szwecji, która nie wprowadziła tak twardego lockdownu, liczba zgonów wynosi 887 osób na milion mieszkańców.

A to jedynie zgony osób z koronawirusem, jeśli dodamy do tego zgony osób, które zmarły „nadmiarowo” w 2020 roku i inne negatywne konsekwencje lockodownu, to obraz sytuacji i to, kto miał rację wydaje się być jasne…

Źródła: medonet.pl/portalsamorzadowy.pl/worldometers.info

REKLAMA