Kolejne samobójstwo przedsiębiorcy. Nie wytrzymał lockdownu. „Wycięli go zakazem przewozów”

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Docierają do nas informacje o kolejnym przedsiębiorcy, który powiesił się w wyniku lockdownu. Swą firmę prowadził przez 20 lat, jednak kwietniowy zakaz działalności doprowadził go do bankructwa.

O ilu jeszcze podobnych sytuacjach usłyszymy, a ile z nich przejdzie bez echa, zanim rząd Prawa i Sprawiedliwości pójdzie po rozum do głowy i przestanie rujnować gospodarkę i życie ludzi?

Niedawno media obiegła informacja o śmierci 56-letniego Jarosława Gasika z Wrześni. Mężczyzna był cenionym w regionie restauratorem. Przez wiele lat prowadził lokale gastronomiczne i sale bankietowe, a kilka lat temu kupił zabytkowy pałac, który zaaranżował na hotel i restaurację.

REKLAMA

Gdy szykował się do jego otwarcia, nadszedł lockdown, którego przedsiębiorca nie wytrzymał. W grudniu popełnił samobójstwo – powiesił się we własnej, zamkniętej restauracji.

Nie wytrzymał lockdownu i powiesił się we własnej restauracji. Rodzina i pracownicy wspominają Jarosława Gasika

Teraz w sieci pojawiła się informacja o kolejnej ofierze lockdownu, który nie wytrzymał psychicznie bankructwa prowadzonej od 20 lat firm.

Znajomy. 20 lat działalności. Wycięli go zakazem przewozów 04.2020. 1 zł rozbieżności w ZUS, odmowa pomocy z tarczy. 3 dzieci. On z domu dziecka i żona też. Brak wsparcia rodziny bo jej nie ma – informuje na Twitterze Pan Marek.

Pomagałem ile mogłem. 2 h temu info. Powiesił się – dodał (tragiczna informacja ukazała się 7 stycznia – red.).

Każdy ma swoje granice wytrzymałości. Radził sobie przez 20 lat uczciwie pracując od świtu do nocy. Płacił na państwo które teraz go zawiodło – podkreśla. – Brak możliwości zarobkowania i żadnej pomocy. Kredyty na narzędzia pracy-nękanie windykatorów chłop nie wytrzymał….

Inni Internauci dzielą się w sieci podobnymi historiami, których niestety jest znacznie więcej:

REKLAMA