
Choć w Polsce wprowadzono lockdown i zabroniono wypoczywać w górach, część osób ma te obostrzenia w głębokim poważaniu. Na „szczęście” na posterunku jest dzielna policja, która w miniony weekend prowadziła szeroko zakrojoną akcję kontroli w górskich kurortach.
W Karpaczu czy Szklarskiej Porębie, pomimo zakazów, pojawiają się turyści i korzystają z uroków zimy. O wielkich tłumach nie ma mowy, ale gdzieniegdzie można spotkać grupki bawiących się osób.
Jak informuje dolnośląska policja, w związku z powyższym funkcjonariusze wraz z przedstawicielami jeleniogórskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej przeprowadzili kontrole. Sprawdzali stosowanie się do zasad reżimu sanitarnego przez właścicieli i osoby korzystające ze stoków oraz przez właścicieli obiektów hotelarskich i rekreacyjnych.
„Na stokach i w górach można zobaczyć miłośników białego szaleństwa. Dlatego apelujemy do rodziców oraz opiekunów, aby przypominali swoim pociechom o zasadach bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w szczególności konieczności posiadania elementów odblaskowych, które dając kierowcom cenny czas na podjęcie prawidłowej reakcji, mogą uratować ich życie lub zdrowie. Warto również rozmawiać z dziećmi o zachowaniu bezpieczeństwa podczas kontaktu z osobą „obcą” oraz o tym, jak bezpiecznie spędzać czas wolny na świeżym powietrzu” – czytamy w komunikacie policyjnym.
O tym, ile ewentualnie osób złapano na nieprzestrzeganiu restrykcji, nie podano (może nikogo?). Zaznaczono natomiast, że podobne kontrole będą realizowane przez cały sezon.
Trzymam kciuki za tych ludzi.
Leczą staruszki, karmią gołąbki, komu potrzeba wybijają ząbki…
Kompromitacja policji, jej działania to przede wszystkim nękanie Polaków. Część policjantów zachowuje się jak milicja w PRL . Są nadgorliwi, wypełniają bezprawne rozkazy. Takich aktywnych milicjantów i ich dowódców należy oskarżać z art. 231 kodeksu karnego i upubliczniać te sprawy. Prędze czy później wylądują w więzieniu.